PKO Ekstraklasa. Piast Gliwice - Wisła Kraków. Cios już w 42. sekundzie. Mistrz Polski znokautował Białą Gwiazdę

PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: Sebastian Milewski (z prawej) i Kamil Wojtkowski
PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: Sebastian Milewski (z prawej) i Kamil Wojtkowski

W drugim sobotnim meczu Piast Gliwice rozbił Wisłę Kraków 4:0. Gospodarze strzelanie rozpoczęli już w 42. sekundzie za sprawą Jorge Felixa. Kolejne trafienia dołożyli Patryk Tuszyński oraz dwukrotnie Piotr Parzyszek.

Piłkarze Wisły Kraków przyjechali do Gliwic po ośmiu meczach bez porażki, z których zwyciężyli aż sześć, a dwukrotnie podzielili się punktami z rywalem. Ich apetyty były więc naprawdę spore. Piast jednak przystępował do tego spotkania po pokonaniu 2:1 w Warszawie miejscowej Legii i chciał nadal gonić liderujących wicemistrzów Polski. Gliwiczanie przed starciem z Białą Gwiazdą tracili do stołecznej drużyny osiem punktów. Obie strony chciały więc walczyć tylko i wyłącznie o pełną pulę.

Wszystkie plany na ten mecz sztabu szkoleniowego gości runęły już jednak w 42. sekundzie! Mistrzowie Polski wyprowadzili pierwszą akcję, strzał z obrębu pola karnego oddał Piotr Parzyszek, ale został zablokowany. Do piłki dopadł jeszcze Jorge Felix, lecz jego pierwszą próbę odbił jeszcze Rafał Janicki. Hiszpan zdołał oddać jednak kolejny strzał z kilku metrów i wyprowadził Piasta na prowadzenie.

W 11. minucie było już 2:0. Katastrofalną stratę przed swoim polem karnym zanotował Georgij Żukow i piłkę przejął Felix. Pomocnik zauważył idealnie wbiegającego Parzyszka i od razu posłał do niego podanie. "Pio" pociągnął z piłką jeszcze kilka metrów i w sytuacji sam na sam nie dał szans Michałowi Buchalikowi.

ZOBACZ WIDEO: Znany specjalista ostro o powrocie kibiców na stadiony. "Może nas czekać ogromny wzrost zachorowań"

Gospodarze błyskawicznie ustawili sobie to spotkanie i później kontrolowali boiskowe wydarzenia, raz za razem nękając Wisłę głównie akcjami oskrzydlającymi i zamęczając przyjezdnych wieloma podaniami, za którymi ci musieli biegać. Krakowianie natomiast w swoich poczynaniach byli bardzo niemrawi i nie mieli pomysłu na sforsowanie dobrze zorganizowanego przeciwnika. Wiślacy tracili mnóstwo głupich piłek i grali bardzo niedokładnie, jednocześnie nie mogąc w żaden sposób stworzyć czegoś w ofensywie. Próby Jakuba Błaszczykowskiego czy Macieja Sadloka w żadnym stopniu nie zagroziły Frantiskowi Plachowi.

Naładowani na drugą odsłonę wyszli podopieczni Artura Skowronka i szybko zepchnęli Piasta do defensywy. Próbował Błaszczykowski, ale przestrzelił. Spróbował też Vukan Savicević po dośrodkowaniu z rzutu wolnego i huknął naprawdę potężnie. Gdyby nie interweniujący Uros Korun, to Plach miałby spore problemy z interwencją. Bliski szczęścia mógł też być Hebert, lecz w ostatniej chwili piłkę z głowy zdjął Tomasz Jodłowiec.

Biała Gwiazda wyglądała naprawdę nieźle i można było się spodziewać, że lada moment złapie kontakt z Piastem. Tymczasem... gliwiczanie trafili na 3:0. Tom Hateley zagrał prostopadłe podanie do Martina Konczkowskiego, piłkę trącił jeszcze Kamil Wojtkowski, czym ułatwił dojście do niej "Koncziemu", a ten wyłożył ją do Parzyszka, który z kilku metrów podwyższył na 3:0.

Kilka minut później napastnik mistrzów Polski miał szansę na skompletowanie hat-tricka. Kristopher Vida pomknął z piłką na bramkę Buchalika i dograł w pole karne do wbiegającego Parzyszka. Zrobił to jednak nieco za późno, przez co "Pio" nie był w idealnym miejscu i nieco przestrzelił.
'
Kropkę nad "i" w 85. minucie postawił wprowadzony kilka minut wcześniej Patryk Tuszyński. Felix ładnie dograł w pole karne, "Tuszek" urwał się obrońcy i płaskim strzałem w kierunku długiego słupka trafił na 4:0.

Piast Gliwice rozbił Wisłę Kraków 4:0 i nie odpuszcza gonienia Legii. Mistrzowie Polski zakończyli również w niezwykle bolesny sposób serię ośmiu kolejnych spotkań bez porażki w wykonaniu Białej Gwiazdy. Waldemar Fornalik może się tylko cieszyć, a Artur Skowronek do Krakowa wraca ze sporym bólem głowy.

Piast Gliwice - Wisła Kraków 4:0 (2:0)
1:0 - Jorge Felix 1'
2:0 - Piotr Parzyszek 11'
3:0 - Piotr Parzyszek 64'
4:0 - Patryk Tuszyński 85'
Składy:
Piast Gliwice:

Frantisek Plach - Martin Konczkowski, Jakub Czerwiński, Uros Korun, Mikkel Kirkeskov - Tomasz Jodłowiec, Tom Hateley - Sebastian Milewski (85' Tymoteusz Klupś), Jorge Felix, Kristopher Vida (86' Tiago Alves) - Piotr Parzyszek (78' Patryk Tuszyński).

Wisła Kraków: Michał Buchalik - Łukasz Burliga, Rafał Janicki, Hebert, Maciej Sadlok - Jakub Błaszczykowski, Vullnet Basha (46' Kamil Wojtkowski), Georgij Żukow, Vukan Savicević - Aleksander Buksa (61' Paweł Brożek), Lubomir Tupta (77' Mateusz Hołownia).

Żółte kartki: Felix, Czerwiński (Piast) oraz Błaszczykowski, Sadlok, Burliga, Savicević, Wojtkowski (Wisła).

Czerwona kartka: Sadlok (Wisła) /w 75. minucie za 2 żółte/.
Sędzia:

Paweł Raczkowski (Warszawa).

Zobacz też: ŁKS Łódź - Górnik Zabrze. Wojciech Stawowy: Za dużo grania w poprzek boiska i do tyłu
Czytaj również: Derby Trójmiasta. Lechia - Arka. Ireneusz Mamrot: Jedziemy do Gdańska po trzy punkty

Komentarze (2)
avatar
Iwan Tadeusz
31.05.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Punkty uciekły, bramki uciekły, miejsce w tabeli dalekie, przegrany wysoko mecz. Szkoda Wisły, gratulacje dla Piasta. Zwycięża lepszy i jego się nagradza. 
avatar
werty
30.05.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niestety ten mecz to była tragedia w wykonaniu Wisły. Żukow chyba ostatnie 3miesiące spędził na kanapie oglądając tv i jedząc chipsy. Basha już chyba myślami w innym klubie. Janicki, Burliga i Czytaj całość