PKO Ekstraklasa: Pogoń - KGHM Zagłębie. Koncert Miedziowych w Szczecinie

PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: Alan Czerwiński (przy piłce) i Hubert Matynia
PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: Alan Czerwiński (przy piłce) i Hubert Matynia

KGHM Zagłębie Lubin czuje się w Szczecinie jak w domu. Regularnie wygrywa w tym mieście, a w piątek sprowadziło Pogoń do roli statysty. Wynik 3:0 doskonale oddaje to, co działo się na boisku.

Własny stadion dawno przestał być atutem Pogoni. Drużyna Kosty Runjaicia jest dopiero 13. w PKO Ekstraklasie pod względem wyników w roli gospodarza. Obiekt jest w gruntownej przebudowie, dlatego świeci pustkami od początku sezonu. Kiedy z powodu epidemii widzowie opuścili ostatnią czynną trybunę, nie było to nawet mocno odczuwalne.

Kibice postanowili przypomnieć o sobie piłkarzom i ponad godzinę przed meczem urządzili racowisko przy drodze na stadion. Specjalnej otuchy to gospodarzom nie dodało. Może i grali ambitnie, ale nieporadnie i w przeciwieństwie do przeciwnika nieskutecznie.

Do Szczecina przyjechało KGHM Zagłębie Lubin, które to miasto sobie wyjątkowo upodobało. Miedziowi nie przegrali z Pogonią na wyjeździe od siedmiu meczów i 17 stycznia 2012 roku. Już poprzednio zatriumfowali 3:0, a w piątek ponownie zagrali koncertowo, jakby byli u siebie w domu.

ZOBACZ WIDEO: Znany specjalista ostro o powrocie kibiców na stadiony. "Może nas czekać ogromny wzrost zachorowań"

Zagłębie prowadziło 1:0 już w 7. minucie, a Dejan Drazić strzelił pierwszego gola w czwartym występie w ekstraklasie. Serb swobodnie wbiegł w pole karne, przełożył sobie tam Benedikta Zecha i bezproblemowo pokonał Dantego Stipicę. Wszystko to zrobił ze stoickim spokojem, a w Pogoni była cała grupa winnych od Huberta Matyni, przez Mariusza Malca, a na Zechu kończąc.

Obrona Pogoni pozwalała przeciwnikom na dużo, a szybkie ataki Zagłębia siały spustoszenie. W 27. minucie kandydat na króla strzelców ligi Damjan Bohar przymierzył płasko z półdystansu na 2:0. Było to 12. trafienie Słoweńca w rozgrywkach.

Po bramce Bartosza Białka na 3:0 w 42. minucie było pozamiatane. Ofensywa Zagłębia przypominała, dlaczego w lidze są tylko dwa bardziej bramkostrzelne zespoły - Legia i Lech. Z kolei Pogoń zeszła na przerwę na własnym stadionie z najgorszym wynikiem od 2006 roku. Gospodarzom pozostało ratować twarze w drugiej połowie meczu. W zasadzie żaden z nich nie zasługiwał na pozytywną opinię.

Pogoń to drużyna pozbawiona argumentów w ataku. W porównaniu z początkiem sezonu Runjaić nie może skorzystać z Adama Buksy, Zvonimira Kozulja czy Srdjana Spiridonovicia. Wprowadzenie po godzinie debiutanta Huberta Turskiego wyglądało jak akt rozpaczy trenera szczecinian, a i tak ten młodzieżowiec był najbliżej pokonania Dominika Hładuna i zdobycia gola honorowego.

Poza Turskim na boisko wszedł Kamil Drygas, którego absencja spowodowana zerwaniem więzadeł w kolanie trwała dokładnie 10 miesięcy. Kapitan Pogoni wrócił do zespołu w trudnym momencie, kiedy jego awans do grupy mistrzowskiej staje pod dużym znakiem zapytania, a powrót do europejskich pucharów można rozpatrywać w kategorii żartu.

Z kolei Zagłębie traci już tylko punkt do drużyn będących w górnej połowie tabeli i to że będzie kończyć sezon w grupie mistrzowskiej, urealniło się. Po przerwie goście spokojnie utrzymali wynik, a przy odrobinie szczęścia mogli powiększyć zaliczkę.

Pogoń Szczecin - KGHM Zagłębie Lubin 0:3 (0:3)
0:1 - Dejan Drazić 7'
0:2 - Damjan Bohar 27'
0:3 - Bartosz Białek 42'

Składy:

Pogoń: Dante Stipica - Jakub Bartkowski, Benedikt Zech, Mariusz Malec, Hubert Matynia - Damian Dąbrowski (60' Kamil Drygas), Marcin Listkowski, Sebastian Kowalczyk - Santeri Hostikka (64' David Stec), Adam Frączczak (60' Hubert Turski), Paweł Cibicki

Zagłębie: Dominik Hładun - Alan Czerwiński, Bartosz Kopacz, Lubomir Guldan, Sasa Balić - Jewgienij Baszkirow, Filip Starzyński (90' Dawid Pakulski) - Sasa Zivec (76' Patryk Szysz), Dejan Drazić (86' Jakub Tosik), Damjan Bohar - Bartosz Białek

Żółte kartki: Kopacz, Guldan, Drazić, Czerwiński (Zagłębie)

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)

Czytaj także: Rafał Makowski wzmocni Śląsk Wrocław przed nowym sezonem

Czytaj także: PKO Ekstraklasa będzie transmitowana w wielu krajach poza granicami Polski

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Legia Warszawa 37 21 6 10 70:35 69
2 Lech Poznań 37 18 12 7 70:35 66
3 Piast Gliwice 37 18 7 12 41:32 61
4 Lechia Gdańsk 37 15 11 11 48:50 56
5 Śląsk Wrocław 37 14 12 11 51:46 54
6 Pogoń Szczecin 37 14 12 11 37:39 54
7 Cracovia 37 16 5 16 49:40 53
8 Jagiellonia Białystok 37 14 10 13 48:51 52
9 Górnik Zabrze 37 14 11 12 51:47 53
10 Raków Częstochowa 37 16 5 16 51:56 53
11 KGHM Zagłębie Lubin 37 15 8 14 61:53 53
12 Wisła Płock 37 14 9 14 45:54 51
13 Wisła Kraków 37 13 6 18 44:56 45
14 Arka Gdynia 37 10 10 17 39:57 40
15 Korona Kielce 37 9 8 20 29:48 35
16 ŁKS Łódź 37 6 6 25 33:68 24
Komentarze (5)
avatar
Anna Szczepaniak
30.05.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
już we wcześniejszych meczach pogoń miała problem ale teraz dojdzie kiepski skład brak wzmocnień i podejrzewam słabe przygotowanie do reszty sezonu 
witekp
30.05.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak mawiał klasyk: wiosna ,czas potrzebujących. Lubin chce uciec ze strefy spadkowej i ma na to środki. 
avatar
Super Ronaldo
29.05.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak jest zagłębie na wiosnę wszystkich rozjedzie, zwłaszcza wrocławskich patałachów 
avatar
Szef na worku
29.05.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Rycerze wiosny zaczęli marsz w górę tabeli. 
avatar
pasjonata
29.05.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
beznadziejna jest ta Pogon. Dziwie sie, ze Pan Kosta jeszcze jest trenerem w Szczecinie. Ciagle te same spiewki, ze ....trwa proces budowania zespolu, ze stadion w przebudowie, ze to i tamto. W Czytaj całość