Był gwiazdą Newcastle United, a potem kibice oglądali go m.in. w Liverpoolu, Manchesterze City, czy Cardiff City. Przez lata był jedną z największych gwiazd reprezentacji Walii. Teraz Craig Bellamy postanowił wyznać całemu światu, że jego życie nie było tak piękne, jak wszystkim mogło się wydawać.
- Trzy, cztery lata temu zdiagnozowano u mnie depresję. Jestem depresją. Nie mogę się od tego uwolnić. Leczę się farmakologicznie od trzech lat i pierwszy raz o tym mówię. Miałem absurdalne wzloty i spektakularne upadki - mówi Bellamy (za BBC).
40-latek przyznał, że już na początku kariery nie radził sobie z wielkimi oczekiwaniami. Często cierpiał i chciał rzucić futbol. W tym okresie życia depresja była dla niego najbardziej uciążliwa, a jego stan pogłębiały urazy.
ZOBACZ WIDEO: Polska medalistka olimpijska pomaga seniorom w czasie epidemii. "Jeździliśmy i pytaliśmy, kto jakiej pomocy potrzebuje"
- Kontuzje miały na to wpływ. Kontuzje, które były trudne do wyleczenia. Czułem się torturowany. W trakcie kariery depresja była najgłębsza. Wracałem do domu, do rodziny i dosłownie nic nie mówiłem przez trzy dni. Zamykałem się w pokoju i spałem. To był mój jedyny sposób, by sobie radzić z depresją - tłumaczy.
Bellamy obecnie swoje doświadczenia wykorzystuje w pracy trenera. Zaczynał w Cardiff City, gdzie prowadził drużynę do lat 18. Obecnie pracuje w Anderlechcie Bruksela z zespołem U-21.
***
Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, dzwoń pod bezpłatny numer 800 70 2222 całodobowego Centrum Wsparcia dla osób w kryzysie. Możesz też napisać maila lub skorzystać z czatu, a listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz TUTAJ.
Lekkoatletyka. Marek Plawgo: Czuję, że walka z depresją może trwać całe życie >>
Piłka nożna. Andres Iniesta miał depresję. Jego bliscy mówią o trudnych momentach Hiszpana >>