O godz. 13.30 piłkarze zaczęli rywalizację na czterech stadionach w 2. Bundeslidze. W każdym przypadku drużyny wychodziły na boisko osobno. Zabrakło tradycyjnych powitań z sędziami i rywalami, bo w kole środkowym podczas losowania utrzymywano dystans.
By uniknąć sparingowej atmosfery, z głośników puszczano muzykę, a także klubowe hymny.
Na obiekcie, na którym toczy się spotkanie, może przebywać niespełna 300 osób. W tym gronie są zawodnicy, trenerzy, obsługa medyczna, telewizyjna, dziennikarze, fotoreporterzy oraz wszystkie osoby funkcyjne. Część tych ostatnich - z maseczkami na twarzach - przebywa w trakcie gry na trybunach i tam również zachowywana jest bezpieczna odległość (kilka pustych krzesełek).
Ławka rezerwowych anno domini 2020. pic.twitter.com/u4TFPvIqpu
— Michał Serafin (@serafin_michael) May 16, 2020
Podobnie wygląda to na ławkach rezerwowych, o czym świadczą obrazki sprzed zaplanowanych na 15.30 spotkań Bundesligi. Stacja "Sky Sport" zorganizowała wywiady przedmeczowe poza boiskiem, zachowując podczas rozmów bardzo duży odstęp między trenerem a kamerzystą i dziennikarzem.
Sky przeprowadza wywiady z 10-metrowym odstępem :) pic.twitter.com/g5tUKDjxlw
— Michał Serafin (@serafin_michael) May 16, 2020
Pierwszego gola po restarcie 2. Bundesligi zdobył zawodnik Holstein Kiel Lee Jae-Sung, który trafił do siatki w 3. minucie wyjazdowego meczu z SSV Jahn Regensburg. Przy tej okazji również wyraźnie było widać, że futbol wraca w całkowicie odmienionych realiach. Koreańczyk nie padł nikomu w ramiona, a zamiast tradycyjnych "piątek", stykał się z kolegami łokciami. Wyglądało to dość kuriozalnie w sytuacji, gdy podczas samej gry dochodzi do twardej walki i bliskich starć.
Wkrótce w ślad Niemców pójdą inne kraje. Za półtora tygodnia doczekamy się pierwszych meczów w Polsce. 26 i 27 maja odbędą się zaległe ćwierćfinały Totolotek Pucharu Polski (Miedź Legnica - Legia Warszawa i Stal Mielec - Lech Poznań), zaś 29 maja nastąpi restart PKO Ekstraklasy.
Czytaj także:
Strata kolejki na kole fortuny, dwunasty zawodnik na boisku i kuriozalne derby Sokoła Elektromisu Pniewy z Wartą Poznań
Manuel Arboleda nie zapanował nad palcem i został znokautowany. Potężna awantura na meczu Polonia Warszawa - Lech Poznań
ZOBACZ WIDEO: Ekspert ocenia powrót Bundesligi. "Dynamika zdarzeń jest olbrzymia. To jak serial na Netfliksie"