Kontrakt Jerzego Brzęczka z PZPN ważny jest do lipca tego roku, ale ma być przedłużony do jesiennych spotkań Ligi Narodów UEFA. Selekcjoner nie może być pewien tego, że poprowadzi kadrę w przyszłorocznych mistrzostwach Europy. Prezes PZPN Zbigniew Boniek zapowiedział, że decyzja zależna będzie od wyników reprezentacji Polski w Lidze Narodów.
Słowa Bońka wzbudzają sprzeciw u Janusza Kupcewicza. 20-krotny reprezentant Polski jest zdania, że kontrakt Brzęczka powinien być przedłużony do mistrzostw Europy. Jego zdaniem sprawa nie podlega żadnej dyskusji.
Kupcewicz sugeruje, że jeśli Boniek chce zwolnić Brzęczka, to i sam on powinien zrezygnować ze stanowiska. - Niech się również Zbyszek Boniek poda do dymisji. O czym my mówimy? Dajcie człowiekowi, który wprowadził reprezentację do finałów Euro popracować i poprowadzić tą drużynę w tym finałowym turnieju. Wprowadził ją tam i obojętnie jak grała, to osiągnął sukces. Ja nie widzę jakichś przeszkód, żeby kontrakt był przedłużony do przyszłego roku - powiedział w rozmowie ze "Sportem".
Pod wodzą Brzęczka reprezentacja Polski zrealizowała cel, jakim był awans do Euro 2020, ale styl gry Biało-Czerwonych był poniżej oczekiwań. Takiego samego zdania jest Kupcewicz, ale mimo to jest przeciwny zmianie szkoleniowca. - Jeśli ktoś chciał Brzęczka zmienić, to mógł to zrobić zaraz po eliminacjach, a nie zwalać teraz wszystko na koronawirusa, na to że turniej jest przełożony - stwierdził.
Czytaj także:
Międzynarodowa piłka wróci dopiero w 2021 roku? Fatalna prognoza wiceprezydenta FIFA
Krystian Woźniak - polski bramkarz na tropie Manuela Neuera
ZOBACZ WIDEO: Jak piłka nożna będzie wyglądać po epidemii koronawirusa? "To bardzo poważnie zachwieje klubami"