Iker Casillas po zakończeniu kariery postanowił kandydować na stanowisko prezesa hiszpańskiej federacji piłkarskiej (RFEF). Przez pandemię koronawirusa są zawieszone rozgrywki prawie na całym świecie, w tym w Hiszpanii, więc przed byłym mistrzem świata i Europy stoi niełatwa kampania.
Legendarny bramkarz Realu Madryt próbuje już zebrać głosy. Ma własną propozycję, jak dokończyć obecny sezon. Jego zdaniem najlepiej byłoby, gdyby La Liga wróciła w najpóźniejszym możliwym terminie, a potem należałoby zmienić system rozgrywek i grać od wiosny do jesieni.
"Jak rozwiążesz sprawę z terminami europejskiej piłki? Anulujesz sezon? Przeniesiesz rozgrywki na rok kalendarzowy? To znaczy, jeśli wszystko znów będzie w porządku w ciągu 3-4 miesięcy, rozegrać to, co zostało i umieścić finały pucharów, Ligi Mistrzów i Liga Europy w grudniu. Następne mistrzostwa świata są w listopadzie 2022 roku" - przyznał na Twitterze.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Piotr Małachowski był w Wuhan przed wybuchem epidemii! Opowiedział o swoich przeżyciach
Z bardzo podobnym pomysłem wychodził w Ligue 1 Portugalczyk Andre Villas-Boas, trener Olympique Marsylia. Jego zdaniem przejście na system wiosna-jesień ułatwiłoby przygotowania do mundialu.
Na pomysł Casillasa zdążył zareagować już Javier Tebas, obecny prezes La Ligi. Jego zdaniem zmiana systemu rozgrywek jest w tej chwili niemożliwa, ponieważ spowodowałaby ogromne straty finansowe, a nowe terminy już są znane.
"Wyznaczono już nowe daty, które pozwolą nam zakończyć sezon. Opóźnianie dokończenia rozgrywek i rozpoczęcie ich z nowym rokiem kalendarzowym oznacza stratę sezonu. Co stałoby się z kontraktami telewizyjnymi i piłkarskimi podpisanymi na kilka sezonów, które odpowiadają miliardom euro?" - napisał na Twitterze.
Na czele La Ligi w tej chwili jest FC Barcelona. Ma punkt przewagi nad Realem Madryt. Podium uzupełnia Sevilla FC. Do końca rozgrywek pozostało 11 kolejek.
Czytaj też:
Vitolo o izolacji w czasie pandemii
Wychowanek Realu na wojnie z pandemią