Bartosz Kapustka swoją postawą na Euro 2016 zrobił bardzo pozytywne wrażenie na szefach ówczesnego mistrza Anglii Leicester City. "Lisy" zdecydowały się go wykupić z Cracovii. Polak jednak nie mógł wywalczyć miejsca w pierwszym składzie ekipy z King Power Stadium. Ciągle był wypożyczany lub grał w rezerwach.
Rok temu nabawił się poważnej kontuzji - zerwał więzadła krzyżowe w kolanie, przez co nie pojechał na Euro U-21 i nie mógł trenować prawie do świąt Bożego Narodzenia. Niedawno wrócił do treningów. Brendan Rodgers chwalił nawet jego pracę i wysiłek, doceniał jego umiejętności, ale nie dawał mu miejsca w kadrze meczowej.
Kapustka zdaje sobie sprawę z trudnej sytuacji w Leicester, dlatego zapowiedział, że będzie próbował opuścić drużynę "Lisów". - Po tym sezonie muszę odejść z Leicester i opuścić Anglię. Jestem do tego przekonany. Bardzo chciałbym coś zmienić, zacząć nową przygodę i myślę, że jestem przygotowany na taki krok. Trzeba wrócić na dobre tory - powiedział w rozmowie na antenie radia Weszło FM.
23-letni pomocnik nie wykluczył, że może wrócić do Ekstraklasy, żeby się odbudować. Jednak rozwój pandemii koronawirusa sprawia, że nie może być niczego pewny. - Nawet jeśli bym wiedział, nie powiedziałbym tego, bo sytuacja na świecie jest tak dynamiczna, że nie zmienia się nawet z miesiąca na miesiąc, a bardziej z tygodnia na tydzień - mówił.
Bartosz Kapustka ma ważny kontrakt z Leicester City do końca czerwca 2021 r.
Czytaj też:
Kluby Premier League żyją w strachu
Nietypowy pomysł Gary'ego Neville'a
ZOBACZ WIDEO: Polska akademia na Zielonej Wyspie. Mariusz Kukiełka otworzył szkółkę w Irlandii