Już u niemal 170 tysięcy ludzi na całym świecie zdiagnozowano zakażenie koronawirusem SARS-CoV-2, w efekcie czego ponad 6,5 tysiąca z nich zmarło. W Polsce dotąd wykryto ponad 120 przypadków, są 3 ofiary. Te liczby wciąż rosną.
***
Kuba Cimoszko, dziennikarz WP SportoweFakty: Każdy dzień przynosi wiadomości o tysiącach nowych osób zarażonych koronawirusem SARS-CoV-2, wśród nich są sportowcy. Niektórzy uważają to za dziwne, ponieważ odporność ludzi aktywnych fizycznie jest z reguły wyższa niż przeciętna.
Nazad Asaad, szwedzki lekarz i piłkarz: To tak nie działa. Wszyscy sportowcy mają wysokie ryzyko zarażenia się tym wirusem, ponieważ mają częstsze kontakty z innymi ludźmi. Przebywają ze sobą w klubie, później spotykają fanów itd. Dobry układ odpornościowy i często młody wiek sprawia jednak, że często nie widać u nich objawów lub występują one tylko łagodne i lekkie, co może być mylące i niebezpieczne dla innych.
Rodziny?
Na przykład. Dużym problemem jest to, kiedy zarażony sportowiec spotyka starszego członka rodziny: rodziców lub dziadków. Jeśli taka osoba w starszym wieku ma takie choroby jak m.in. problemy z sercem, ciężką astmę czy uszkodzone płuca z powodu palenia papierosów i dojdzie do tego jeszcze COVID-19, to na pewno pojawią się kłopoty. Oni będą mieli więcej objawów, sytuacja będzie znacznie gorsza.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film
Odwołanie wszystkich wydarzeń sportowych było więc odpowiednim rozwiązaniem?
Jak najbardziej, w Szwecji też przełożono wszystkie mecze piłkarskie. Moim zdaniem obecnie niewskazane byłoby jakiekolwiek rywalizowanie w takich czy innych wydarzeniach. W tym momencie same spotkania nie są najlepszym pomysłem. Poczekajmy aż sytuacja się polepszy, wstrzymajmy się z grą na co najmniej 1-3 miesiące. Dziś najlepszą bronią w walce z wirusem jest zapobieganie. Starajmy się, aby wielu ludzi nie zachorowało w tym samym czasie. To zdanie chciałbym szczególnie podkreślić.
Dlaczego?
W wypadku zarażenia wielu osób pojawiają się problemy w szpitalach, np. nie ma wystarczającej liczby miejsc dla wszystkich pacjentów. Musimy przede wszystkim starać się tego uniknąć.
Działania w Polsce i nieco radykalne minimalizowanie ryzyka to więc dobre rozwiązanie?
Tak, w tej chwili jest to najlepsze. Dzięki takim zabiegom szpitale będą mogły trochę odetchnąć, dostaną więcej czasu na zorganizowanie się i zapewnienie jak najlepszej opieki potrzebującym.
A jak to wygląda w pana kraju?
Do tej pory w Szwecji zmarły tylko 2 osoby, obie w wieku ponad 80 lat. Rząd poprosił obywateli, by nie podróżowali za granicę. Ponadto apeluje się i przypomina o częstym myciu rąk. Ludzie unikają spotkań ze starszymi osobami, jeśli zaobserwują objawy takie jak gorączka, suchy kaszel itp. Przypomina się też, aby być wyczulonym i nie iść do pracy z kaszlem lub gorączką.
Dużo osób pojawia się u pana z nimi?
Obecnie pracuję już w przychodni, gdzie są możliwe tylko umówione wizyty. Oznacza to, że pacjent musi najpierw do nas zadzwonić i wyjaśnić problem. A my najczęściej nie przyjmujemy osób z normalną gorączką i zwykłym kaszlem. Z reguły są to bowiem ludzie młodzi i ogólnie zdrowi, więc nie ma sensu ich przyjazd - wystarczy pozostać w domu, wypocząć i organizm sobie poradzi. Inaczej jest w przypadku starszych, którzy mają choroby współistniejące - ich zawsze prosimy o wizytę.
Zdarzają się sytuacje, że ktoś zasugeruje przez telefon możliwość zarażenia koronawirusem?
Mamy wiele rozmów z pacjentami, którzy pytają o "koronę". Jeśli dowiadujemy się, że ktoś przebywał np. w Chinach lub we Włoszech i ma gorączkę czy kaszel, to od razu kierujemy go do klinik zakaźnych w dużych szpitalach. Tam się ich izoluje, a następnie bada. To najlepsze postępowanie.
A jakie jest najlepsze postępowanie, by uniknąć zarażenia?
Najlepsze środki ostrożności dla przeciętnej osoby to częste mycie rąk i stosowanie środków dezynfekujących do nich z co najmniej 80-procentowym stężeniem alkoholu. Dla spokoju najlepiej unikać także spotkań ze starszymi członkami rodziny, w wieku powyżej 75 lat. Nie twórzmy teraz spotkań towarzyskich ani innych wydarzeń o podobnym charakterze z dużą liczbą osób. Poświęćmy się, aby ochronić obywateli w wieku 75+, bo to oni są najbardziej narażeni. Bądźmy cierpliwi, wkrótce nadejdzie szczepionka. Już pod koniec kwietnia będą wyniki jej pierwszych testów na ludziach.
***
Nażad Asaad to były piłkarz ŁKS-u Łódź. Po ukończeniu studiów medycznych we Wrocławiu wrócił do Szwecji i pracuje jako lekarz, a także gra amatorsko w KB Karlskoga. Czytaj nasz reportaż o jego losach >>>