Po raz ostatni mecz o punkty bez Piotra Zielińskiego reprezentacja Polski zagrała półtora roku temu. W listopadzie 2023 roku zremisowaliśmy z Czechami (1:1) w eliminacjach Euro 2024. Później "Zielka" zabrakło także w meczu towarzyskim z Łotwą (2:0). Od tamtej pory jednak zawodnik Interu wystąpił w każdym z 13 kolejnych spotkań.
W nadchodzących meczach z Litwą i Maltą selekcjoner Michał Probierz będzie musiał radzić sobie jednak bez 30-latka, który z powodu urazu mięśnia łydki może pauzować nawet do końca sezonu. Więcej TUTAJ. Jak selekcjoner powinien wybrnąć z tej sytuacji?
- Oczywiście będzie to problem o tyle, że trzeba będzie zmienić system gry, bo z Zielińskim gra się inaczej i bez Zielińskiego gra się inaczej, ale nie jest to aż tak wielki kłopot, byśmy za długo nad tym myśleli, zwłaszcza przed takimi meczami jak z Litwą czy Maltą - mówi nam Jerzy Engel.
ZOBACZ WIDEO: Tego meczu nie zapomni nigdy. Jeden gol lepszy od drugiego
Wygrana obowiązkiem
I faktycznie, jeżeli chodzi o terminarz, to Zieliński "wybrał" najlepszy moment na absencję. Naszymi rywalami w pierwszych dwóch meczach eliminacji do mistrzostw świata 2026 będą bowiem znacznie niżej notowane kadry Litwy oraz Malty. To zespoły z drugiej setki rankingu FIFA. W Europie niżej od Litwy są w nim tylko Mołdawia, nasz kolejny rywal Malta oraz Andora, Gibraltar, Liechtenstein i San Marino.
W najbliższych meczach zabraknie też Nicoli Zalewskiego i Sebastiana Walukiewicza, a to już łącznie trzech podstawowych zawodników reprezentacji. - Oczywiście każdego przeciwnika należy szanować, ale tutaj bez względu na to, kogo wystawimy i w jakim ustawieniu zagramy, to nie powinno to mieć wielkiego znaczenia. Trzeba zagrać ofensywnie. Trzeba oprzeć grę o atak - mówi nam były selekcjoner (1999-2002).
Podobnego zdania jest Paweł Kryszałowicz. Były reprezentacyjny napastnik również podkreśla, że z najbliższymi przeciwnikami powinniśmy dać sobie radę bez względu na obecność naszych liderów.
Swoje typy znajdziesz w Panelu Kibica
- W tych meczach, nie ujmując nikomu, powinniśmy dać sobie radę niezależnie od tego, czy Piotr będzie grał, czy nie. Nie przesadzajmy, by obawiać się Litwy czy Malty. Bez patrzenia na to, jakim składem wyjdziemy, powinniśmy zdecydowanie wygrać - mówi uczestnik MŚ 2002.
- Oczywiście, Piotr jest podstawowym zawodnikiem reprezentacji, ale kontuzje się zdarzają i nie zastanawiajmy się, czy sobie poradzimy z Litwą czy Maltą - dodaje.
Potrzeba nowego lidera
Ktoś jednak miejsce Zielińskiego w "11" przejąć musi.
- Reprezentacja jest takim zespołem, że właściwie luk jest niewiele. To nie jest jak w klubie, gdzie odpadnie jeden z czołowych piłkarzy i nie mamy, kogo wstawić. Selekcjoner ma możliwość dowolnego dowoływania zawodników, jakich sobie życzy, ma nieograniczone opcje selekcji - zwraca uwagę Engel.
Michał Probierz postanowił jednak, mimo braku Zielińskiego, tym razem nie eksperymentować jeżeli chodzi o zawodników drugiej linii, powołując sprawdzone nazwiska.
- Nie ma obecnie tej młodej fali pomocników, których powoływał trener Probierz jak choćby Kozubal. Być może jednak szanse dostanie Bogusz, bo jak dotąd dostał niewiele minut, więc może tutaj dostanie możliwość pokazania się - typuje Kryszałowicz.
- Trzeba oprzeć grę o innego lidera. Zieliński jednak był tym liderem i teraz trzeba znaleźć nowego piłkarza do tej roli - podkreśla Engel.
Kto zatem zdaniem byłego selekcjonera mógłby przejąć tę rolę? - Świetne recenzje w Holandii zbiera Moder. Bardzo dobre recenzje ma również Szymański. Także Michał Probierz ma naprawdę bardzo duży wybór i nie ma problemu, by zastąpić Zielińskiego - podkreśla nasz rozmówca.
O tym, na kogo ostatecznie postawi Michał Probierz przekonamy się w piątek, 21 marca. Początek meczu Polska - Litwa zaplanowano na godzinę 20:45.
Bartłomiej Bukowski, WP SportoweFakty
Teraz lekcja od Litwy