"Dziękuję za wsparcie, moja mama jest w stabilnym stanie, dochodzi do siebie. Dziękujemy personelowi medycznemu za opiekę. Poprosimy teraz o trochę prywatności" - napisał teraz na Twitterze Cristiano Ronaldo. Jego matka miała udar, przeszła operację.
65-letnia kobieta trafiła do szpitala na Maderze we wtorek rano. Piłkarz od razu wsiadł w samolot, nie zagrałby w środowym meczu z AC Milan (spotkanie Pucharu Włoch i tak zostało odwołane). Nie wiadomo, czy uda mu się wrócić na kolejne mecze. Maria Dolores Aveiro walczyła o życie po raz kolejny.
Dzięki Bogu i lekarzowi
Życie jej najbardziej znanego dziecka kobieta zawdzięcza lekarzowi. I Bogu. Dolores miała już trójkę dzieciaków, gdy zaszła w ciążę po raz czwarty. W domu było biednie, mąż Jose Dinis Aveiro ciągle pił. Zrezygnowana 30-letnia Dolores zdecydowała, że usunie płód, ale prowadzący ją lekarz nawet nie chciał o tym słyszeć. Mówił jej, że nie ma mowy, że ma dopiero 30 lat, że nie ma żadnych przesłanek za aborcją. Kobieta poradziła się przyjaciółki, ta kazała jej wypić ciemne piwo i biegać, aż zabraknie tchu. Ten sposób miał spowodować obumarcie płodu.
Thank you for all your messages of support for my mum. She is currently stable and recovering in hospital. Me and my family would like to thank the medical team looking after her, and kindly ask that we are all given some privacy at this time.
— Cristiano Ronaldo (@Cristiano) March 3, 2020
Mama Cristiano Ronaldo o wszystkim opowiedziała kilka lat temu w książce "Odwaga matki". Po latach wyznała też: - On jest dzieckiem, którego nie chciałam. Bóg sprawił jednak inaczej. I mnie za to nie pokarał.
Najmłodszy synek (Ronaldo ma jeszcze starsze siostry Katię i Elmę oraz brata Hugo), stał się potem "syneczkiem mamusi". Na tyle, że ponoć to mama akceptowała jego późniejsze partnerki. Był jej oczkiem w głowie, ale w wieku 12 lat wyjechał z Madery do szkółki Sportingu Lizbona. W wielkim mieście chłopcu było początkowo bardzo ciężko, płakał za matką, chciał wracać. Talent miał jednak ogromny, pomogli mu trenerzy.
Piłkarz potem w żartach przypominał matce, że ta go nie chciała, a teraz on pomaga całej rodzinie. - Tak, czasem oboje się z tego śmiejemy - przyznawała.
Ojciec zmarł, mama walczy o życie
Dolores tak naprawdę sama wychowywała dzieci, na męża alkoholika nie miała co liczyć. Po latach Cristiano przyznał, że chciałby, aby jego dzieci dorastały w wartościach, które zaszczepiła w nim jego matka. - Dorastałem, nie mając niczego, byliśmy biedni. Nie mieliśmy zabawek ani prezentów na Boże Narodzenie. Ale to się nie liczyło. Dla nas to było normalne. Tak samo żyli ludzie wokół nas i wszyscy byliśmy szczęśliwi.
Ronaldo kupił jej dom, kupował samochody. Babcia Dolores zajmuje się też jego dziećmi.
W 2007 roku rak piersi zaatakował ją po raz pierwszy. I wydawało się, że został pokonany. Rok temu Portugalka ujawniła jednak, że choroba wróciła. - Byłam znowu operowana, przeszłam radioterapię i teraz walczę o życie.
Ojciec piłkarza zmarł w 2005 roku, wątroba w końcu nie wytrzymała nadmiaru alkoholu. Miał 52 lata. Kilka miesięcy temu Ronaldo był gościem dziennikarza Pierce'a Morgana w programie "Good Morning Britain". Anglik pokazał mu film, na którym Jose Dinis Averio mówi, jak jest dumny z syna. Piłkarz się rozpłakał.
- Nigdy wcześniej nie oglądałem tego filmu. Nie do wiary. Mój ojciec niczego nie widział: jak odbierałem nagrody, jak zostawałem numerem jeden. To wszystko widziało moje rodzeństwo, moja mama - mówił zapłakany Portugalczyk.
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)