II Liga. Widzew Łódź - Olimpia Elbląg. Szalona końcówka w hicie kolejki

Newspix / RADOSLAW JOZWIAK / CYFRASPORT / Na zdjęciu: Marcin Robak
Newspix / RADOSLAW JOZWIAK / CYFRASPORT / Na zdjęciu: Marcin Robak

W meczu 21. kolejki II Ligi Widzew Łódź zremisował z Olimpią Elbląg 2:2. Choć gospodarze mieli przewagę w pierwszej połowie, nie potrafili jej udokumentować. Końcówka była bardzo nerwowa dla obu ekip.

Początek meczu zdecydowanie należał do gospodarzy, ale nie potrafili poważnie zagrozić gościom aż do 18. minuty. Marcin Robak wypuścił Adama Radwańskiego, a ten przelobował szybko wychodzącego bramkarza i dał prowadzenie Widzewowi. Później kilka razy próbował strzelać z dystansu Gutowski, a Radwański i skrzydłowi szukali gry kombinacyjnej. Nie zagrozili jednak bramce Olimpii.

Goście z kolei nastawili się na defensywę i mieli spore problemy z wyjściem z własnej połowy. Dopiero w 41. minucie zagrozili łodzianom, ale Tomasz Lewandowski niecelnie strzelił z kilku metrów po dobrym dośrodkowaniu z rzutu wolnego.

W drugiej połowie goście zaczynali grać coraz śmielej i odważniej. Ich postawa sprawiała problemy Widzewowi. Jednak oba zespoły nie były w stanie poważnie zagrozić i wejść z piłką w pole karne. Najlepszą sytuację dla gospodarzy miał Henrik Ojamaa w 65. minucie. Jego strzał zza pola karnego przeleciał blisko okienka bramki Olimpii.

ZOBACZ WIDEO: Odwiedziliśmy bazę reprezentacji Polski na Euro 2020! Zobacz, jak będą mieszkać kadrowicze

Końcówka zrobiła się za to bardzo ciekawa. Goście wyrównali 78. minucie. Oleksii Prytuliak świetnie dorzucił na nogę Kamila Wengera, a obrońca Olimpii wcisnął strzałem z woleja piłkę pod poprzeczką. Ich radość nie trwała długo. Trzy minuty później Widzew wyszedł ponownie na prowadzenie. Marcin Robak sprytnym strzałem zamknął dośrodkowanie Łukasza Kosakiewicza. Tuż przed doliczonym czasem gry mieliśmy kolejne wyrównanie. Rezerwowy Michał Kiełtyka wykończył kombinacyjną akcję kolegów, obrona Widzewa była tutaj całkowicie pogubiona.

Nic nie zapowiadało, że końcówka będzie taka szalona. Widzew zaczyna wiosnę od remisu, nieco przywołując koszmary z poprzedniego sezonu, kiedy to bardzo długa seria remisów nie pozwoliła im awansować do I Ligi.

Widzew Łódź - Olimpia Elbląg 2:2 (1:0)
1:0 - Adam Radwański 18'
1:1 - Kamil Wenger 78'
2:1 - Marcin Robak 82'
2:2 - Michał Kiełtyka 89'
Składy:

Widzew Łódź: Wojciech Pawłowski - Łukasz Kosakiewicz, Sebastian Rudol, Hubert Wołąkiewicz, Marcel Pięczek - Henrik Ojamaa (69' Christopher Mandiangu), Bartłomiej Poczobut (79' Rafał Wolsztyński), Mateusz Możdżeń, Konrad Gutowski - Adam Radwański - Marcin Robak.

Olimpia Elbląg: Sebastian Madejski - Michał Balewski (87' Daniel Morys), Tomasz Lewandowski, Kamil Wenger, Tomasz Sedlewski - Michał Kuczałek, Klaudiusz Krasa - Michał Miller (85' Michał Kiełtyka), Oleksii Prytuliak, Cezary Demianiuk - Przemysław Brychlik.

Żółte kartki: Łukasz Kosakiewicz (Widzew Łódź), Michał Miller (Olimpia Elbląg).

Czytaj też:
Widzew wchodzi w esport
Grad goli i przerwany mecz

Źródło artykułu: