To było spotkanie z gatunku tych o sześć punktów. Obie drużyny rywalizują o utrzymanie w PKO Ekstraklasie i nie mogą sobie pozwolić na stratę punktów. Trudno było oczekiwać, że ktokolwiek od pierwszego gwizdka rzuci się do ataków. W pierwszej połowie aktywniejszy był Górnik, choć była to gra polegająca na oczekiwaniu na błąd przeciwnika.
Ten w 15. minucie popełniła defensywa Arki. Pavels Steinbors dograł do Christiana Maghomy, ale stoper gdynian we własnym polu karnym stracił piłkę na rzecz Łukasza Wolsztyńskiego. Po chwili próbował "naprawić" błąd łapaniem napastnika Górnika za koszulkę. To nie umknęło sędziemu Szymonowi Marciniakowi, który podyktował rzut karny. Egzekwował go Igor Angulo, który uderzył obok słupka. Jego skuteczność z karnych w tym sezonie to 50 procent.
Więcej błędów popełniali gdynianie. Górnik zagrożenie pod bramką rywali stwarzał jedynie po nieudanych zagraniach przeciwników. Na posterunku był jednak Steinbors, choć trzeba przyznać, że gracze z Zabrza nie zmusili go do tego, by pokazał pełnię swoich bramkarskich umiejętności.
ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Kibice wyrozumiali wobec korupcyjnych grzechów Cracovii. "Ukarać, ale nie zniszczyć"
Po przerwie Górnik znów był stroną przeważającą, częściej gościł pod bramką rywali, lecz gospodarze nadal mieli problem z tym, by swoje akcje kończyć strzałami. Wszystko w grze miejscowych wyglądało do momentu ostatniego podania w pole karne. Tam dogrania przecinali piłkarze gdyńskiego zespołu.
Arka dzielnie się broniła do 83. minuty. Wtedy to Jesus Jimenez dograł na skrzydło do Angulo, a ten zaskoczył Steinborsa strzałem z ostrego kąta i zrehabilitował się za zmarnowanego karnego. Po analizie systemu VAR stwierdzono, że Hiszpan o kilka centymetrów uniknął spalonego. Angulo mógł jeszcze podwyższyć prowadzenie w końcówce. Po podaniu Jimeneza miał przed sobą tylko Steinborsa, ale poślizgnął się i nie trafił w piłkę.
Po zdobyciu gola Górnik złapał wiatr w żagle. W pierwszej minucie doliczonego czasu gry po wrzutce z rzutu rożnego plecami uderzył Paweł Bochniewicz, ale z jego strzałem poradził sobie Steinbors. Przy dobitce obrońcy Górnika łotewski bramkarz nie miał już najmniejszych szans. Górnik wygrał 2:0 i zrobił krok w kierunku utrzymania w PKO Ekstraklasie.
Górnik Zabrze - Arka Gdynia 2:0 (0:0)
1:0 - Igor Angulo 83'
2:0 - Paweł Bochniewicz 90+1'
W 17. minucie Igor Angulo nie wykorzystał rzutu karnego. Strzelił obok bramki.
Skład:
Górnik Zabrze: Martin Chudy - Boris Sekulić, Przemysław Wiśniewski, Paweł Bochniewicz, Erik Janza - Erik Jirka, Roman Prochazka (89' Michał Koj), Alasana Manneh (69' Mateusz Matras), Jesus Jimenez - Łukasz Wolsztyński (64' David Kopacz), Igor Angulo.
Arka Gdynia: Pavels Steinbors - Damian Zbozień, Christian Maghoma, Luka Marić, Adam Marciniak - Adam Deja - Mateusz Młyński, Michał Nalepa, Marko Vejinović (88' Marcus Vinicius), Maciej Jankowski (68' Nemanja Mihajlović) - Fabian Serrarens.
Żółte kartki: Przemysław Wiśniewski, Boris Sekulić, Igor Angulo (Górnik Zabrze) oraz Christian Maghoma, Adam Marciniak (Arka Gdynia).
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).
Widzów: 9 468.
Zobacz także:
Bundesliga. SC Paderborn - Hertha Berlin. Czarna seria Alexandra Nouriego. Nie wygrał 21 ostatnich meczów
PKO Ekstraklasa. Legia odwoła się od kary. Klub nie godzi się na odpowiedzialność zbiorową