Po 25 kolejkach broniący tytułu Manchester City traci do Liverpoolu aż 22 punkty. W związku z tak wielką przewagą w tabeli nad drugim miejscem, tytuł dla "The Reds" wydaje się formalnością. W obozie "Obywateli" doskonale zdają sobie z tego sprawę.
- Liverpool praktycznie wygrał już ligę. Musimy być ostrożni, ponieważ do końca sezonu możemy stracić jeszcze więcej punktów i nasze drugie miejsce w tabeli - przestrzegał Fernandinho w rozmowie z "ESPN".
- Możemy nawet zakończyć rozgrywki poza miejscem gwarantującym grę w Lidze Mistrzów. Mam nadzieję, że w następnym tygodniu otrzymamy wsparcie od naszych kibiców na Etihad, ponieważ jest to więcej niż niezbędne - dodał Brazylijczyk.
ZOBACZ WIDEO: Bundesliga. Mocne słowa po debiucie Piątka. "Trafił z jednej upośledzonej drużyny do innej!"
Opinię swojego podopiecznego podziela także Pep Guardiola. Szkoleniowiec wciąż aktualnych mistrzów Anglii przyznał, że walka o mistrzostwo jest już niemożliwa.
- Liverpool jest bardzo daleko, jest nie do powstrzymania. Naszym celem jest zwycięstwo w pozostałych rozgrywkach i zakwalifikowanie się do Ligi Mistrzów w kolejnym sezonie - zapowiedział Katalończyk.
Aktualnie Manchester City ma jednak nad piątym w tabeli Tottenhamem aż 14 punktów przewagi, ciężko zatem prognozować, by mógł wypaść poza "TOP 4". Głównym celem podopiecznych Guardioli powinna być Liga Mistrzów. Tam w 1/8 finału czeka na nich Real Madryt. Pierwszy mecz odbędzie się 26 lutego.
Czytaj także:
Kolejna kontuzja Ousmane Dembele. Był zdrowy zaledwie kilka dni
Rzecznik PZPN: Będzie postępowanie dyscyplinarne w sprawie Cracovii