Na tę kwestię zwracano uwagę od kilku lat. Podczas meczów reprezentacji Polski brakowało zorganizowanego dopingu, który poniósłby Biało-Czerwonych do boju. Szczególnie ten problem był widoczny podczas spotkań domowych rozgrywanych na stadionie PGE Narodowym w Warszawie.
Jak się okazało, z inicjatywą zdecydowali się wyjść sami fani reprezentacji Polski. Pomysł narodził się już wcześniej, a wszystko zaczęło się od mundialu rozgrywanego w 2018 roku w Rosji. Od tego czasu zebrała się spora grupa kibiców, która postanowiła działać.
11 stycznia 2025 roku oficjalnie zarejestrowano Stowarzyszenie Kibiców Reprezentacji "To My Polacy!". To inicjatywa, która ma na celu zjednoczenie fanów Biało-Czerwonych i organizację dopingu na Stadionie Narodowym oraz podczas meczów wyjazdowych.
ZOBACZ WIDEO: To rzadki widok. Gwiazda futbolu była przerażona
Stowarzyszenie zostało stworzone przez grupę kibiców, którzy od kilku lat wspólnie jeżdżą na mecze i byli odpowiedzialni za organizację przemarszy i dopingu między innymi podczas ostatnich mistrzostw Europy w Niemczech.
- Wiemy, że z tym dopingiem na meczach domowych bywało różnie. Poza tym brakowało jednego, wspólnego kanału do organizacji zbiórek i koordynacji działań. Mamy nadzieję, że sformalizowanie naszej działalności pomoże nam stworzyć atmosferę godną pozazdroszczenia - mówi prezes stowarzyszenia Mateusz Pilecki.
Stowarzyszenie planuje współpracę z PZPN, UEFA, oraz organizacją Football Supporters Europe, by wspólnie budować wyjątkową atmosferę na trybunach. Więcej informacji można znaleźć na stronie: www.tomypolacy.org.
Jak można przeczytać na stronie internetowej, celem stowarzyszenia jest nie tylko wsparcie drużyny narodowej, ale także budowanie pozytywnego wizerunku polskich kibiców w Polsce i na arenie międzynarodowej.