W sezonie 1971/1972 Gerd Mueller zdobył 40 goli w rozgrywkach Bundesligi. Przez blisko 50 lat osiągnięcie to było niezagrożone. Jednak w obecnej kampanii chrapkę na ustanowienie nowego najlepszego wyniku w historii Bundesligi mają Robert Lewandowski i Timo Werner. Obaj po osiemnastu kolejkach mają na swoich kontach po 20 bramek.
Niemcy żyją ich wyścigiem. Dziennikarze "Deutsche Welle" przygotowali artykuł, w którym porównali obu snajperów. "Twórcy historii z rekordem zdobywanych bramek w zasięgu wzroku" - piszą o Lewandowskim i Wernerze. Na początku sezonu nic nie zapowiadało tego, że ktokolwiek nawiąże walkę z Polakiem o koronę króla strzelców. Werner szybko go dogonił i teraz obaj idą łeb w łeb.
"Bundesliga ma dwóch zawodników, od których pod względem statystyk można oczekiwać wszystkiego. Werner strzela co 76 minut, a Lewandowski co 80. Takie liczby dla jednego gracza są bezprecedensowe w Niemczech na tym etapie sezonu. To jest kolejny rekord" - dodano w niemieckiej gazecie.
Zarówno Lewandowski, jak i Werner zebrali sporo pochwał. "Oprócz siły, atletyzmu i opanowania, jest niezwykle wytrzymały. To czyni go jednym z najlepszych napastników w historii. Jest absolutnym profesjonalistą. W wieku 31 lat nie wykazuje spadku formy. Jego konsekwencja i styl są jednym z powodów, dla których Bayern niechętnie chce pozyskać drugiego napastnika" - napisano o Polaku.
Zobacz także:
Serie A. Włosi krytykują Arkadiusza Milika. "Dobry gracz dla średnich drużyn"
Władysław Piątek: Krzysiek nie chce być rezerwowym
ZOBACZ WIDEO: Odwiedziliśmy bazę reprezentacji Polski na Euro 2020! Zobacz, jak będą mieszkać kadrowicze