Islandzka piłka nie przestaje zaskakiwać. Kraj, który liczy ledwie 350 tys. mieszkańców potrafił awansować na Euro 2016 i mundial w Rosji. Miejscowe kluby wychowały najlepszych piłkarzy w historii reprezentacji Islandii, jednak w przerwie między sezonami zajmują się... sprzedażą fajerwerków. Co zaskakujące, to one są największymi punktami zbytu na wyspie.
- Ta tradycja trwa już od lat 50. XX wieku - opowiada Piotr Giedyk, Polak mieszkający na Islandii i dziennikarz portalu "IcelandNews.is".
- Kluby wychodzą naprzeciw potrzebie lokalnej społeczności i sprzedają pirotechnikę. Często pod akcję podłączają się organizacje charytatywne, więc dochód ze sprzedaży idzie do klubu i częściowo do tych organizacji - dodaje.
Punkt sprzedaży w Leiknirze Reykjavík. pic.twitter.com/rXC5uyO2cp
— Piotr Giedyk (@pilkarskais) 27 grudnia 2019
- Fajerwerki są czymś bardzo ważnym w ich życiu mieszkańców. Używają masy pirotechniki zarówno podczas Sylwestra, jak i 6 stycznia, czyli w święto prettandinn (Dwunastą Noc) oficjalnie kończące Boże Narodzenie. Wtedy rodziny znowu zasiadają do stołów, palą ogromne ogniska i strzelają fajerwerkami - opowiada Giedyk.
ZOBACZ WIDEO: Cristiano Ronaldo ma tam swój pokój, Lewandowski będzie kolejny? Byliśmy w ośrodku, w którym Polacy będą przygotowywać się do Euro 2020
Islandczycy większość pirotechniki sprzedają kibicom. Nie wykorzystują jej na stadionach. - Kibice w Islandii używają pirotechniki tylko w ostatnich rundach, np. kiedy jakiś zespół wywalczy mistrzostwo albo awans. Zdarza się to może 3-4 razy w roku - mówi nasz rozmówca.
-> Iwajło Petew - legenda i pośmiewisko. "To architekt sukcesów Ludogorca Razgrad"
W ten sposób islandzkie kluby angażują wokół siebie całe społeczności i budują więź z kibicami. Piłka nożna już jest sportem nr 1 w kraju.
- Wielu ludzi interesuje się też ligami zagranicznymi, szczególnie Premier League - mówi Giedyk. - Podejście do futbolu stoi na bardzo wysokim poziomie. Piłkarze profesjonalni, półzawodowi i amatorzy z niższych lig oddają się klubom, nie ma sytuacji, że ktoś lekceważy treningi i przychodzi "wczorajszy". Zaangażowanie jest niemal takie jak w zawodowych zespołach. Poza tym wspaniała otoczka, wysokiej klasy obiekty treningowe, siłownie, kryte boiska i stadiony.
Obecnie w Islandii trwa przerwa między rozgrywkami. Pepsideild (najwyższa liga) rozgrywana jest systemem wiosna-jesień. Od 2021 roku sezon ma zostać wydłużony do 9 miesięcy (od lutego do października). Zimą rozgrywane są regionalne puchary.
Czytaj też: Granie na wysokościach. Świetliki znowu kopią w Gdańsku