19-latek jest jednym z liderów Borussii Dortmund. Jadon Sancho dla tego klubu rozegrał 75 meczów, w których strzelił 23 gole i miał 33 asysty. Piłkarzem interesują się najmocniejsze drużyny w Europie, które nie zamierzają oszczędzać na Angliku. Piłkarz wyceniany jest na minimum 100 milionów euro. Borussia zapłaciła za niego niecałe 8 mln euro.
Sancho coraz częściej sygnalizuje, że chciałby odejść z Borussii. Dlatego działacze tego klubu przygotowują się do tego, by zastąpić młodego Anglika, który jest kluczowym zawodnikiem. Pierwszym celem dortmundczyków jest Erling Braut Haaland, który imponuje formą w Lidze Mistrzów, w której w tym sezonie strzelił dla Red Bull Salzburg osiem bramek.
Borussia interesuje się także polskimi napastnikami. Włoskie Calciomercato informuje, że do klubu z Dortmundu mógłby trafić Krzysztof Piątek. Polak jest obecnie najlepszym strzelcem w AC Milan, ale po transferze Zlatana Ibrahimovicia jego pozycja w zespole byłaby zdecydowanie słabsza. Dlatego Borussia mogłaby wykorzystać ten fakt i sprowadzić Piątka już w trakcie zimowego okienka.
ZOBACZ WIDEO: Cristiano Ronaldo ma tam swój pokój, Lewandowski będzie kolejny? Byliśmy w ośrodku, w którym Polacy będą przygotowywać się do Euro 2020
Drugim napastnikiem jest Arkadiusz Milik. Co prawda jego odejście w styczniu jest mało prawdopodobne, ale Borussia chce wykorzystać brak porozumienia Polaka w sprawie nowego kontraktu, a także zamieszanie wokół zawodników SSC Napoli, którzy zostali ukarani przez właściciela wysokimi grzywnami.
Zawodnikiem zespołu z Dortmundu jest Łukasz Piszczek. Ewentualny transfer Piątka lub Milika sprawiłby, że Borussia znów byłaby "polska". W przeszłości w BVB grali m.in. Euzebiusz Smolarek, Jakub Błaszczykowski czy Robert Lewandowski.
Zobacz także:
Liga Mistrzów. Tylko Robert Lewandowski! Jak Polacy nie słuchali Juergena Kloppa
Leo Beenhakker: Nikt nie zapraszał mnie na galę PZPN