Dopiero 12. miejsce w tabeli Premier Leauge zajmuje Manchester United. Pozycja ta to wynik daleko od oczekiwań kibiców Czerwonych Diabłów. Zespół prowadzony przez Ole Gunnara Solskjaera wygrał zaledwie cztery z dwunastu ligowych meczów. Zamiast walczyć o mistrzostwo, Manchester United drży o to, by znaleźć się w gronie drużyn, które zapewnią sobie przepustkę do gry w europejskich pucharach.
Dlatego działacze przeznaczyli 100 milionów funtów na zimowe transfery, które mają sprawić, że zespół wróci do czołówki Premier League. Jest jednak jeden problem: Solskjaer odrzuca możliwość wzmocnienia zespołu zimą. Jak informuje "Daily Star", menedżer twierdzi, że nie chce brać udziału w "panicznym wyścigu".
Angielskie media sugerują, że Manchester United potrzebuje nowego napastnika, który pomoże Marcusa Rashforda i Anthony'ego Martiala. Latem pozbyto się bowiem Alexisa Sancheza i Romelu Lukaku, a w ich miejsce nie sprowadzono żadnego zawodnika. Mimo to Solskjaer nie jest zainteresowany przeprowadzeniem transferów.
ZOBACZ WIDEO MB Boxing Night 6. Krzysztof Zimnoch zaskoczył kibiców. Hipnotyzer w narożniku boksera
Norweski szkoleniowiec woli skupić się na wypożyczeniach, a pieniądze przeznaczyć na letnie okienko transferowe. - Nie chodzi o kwotę, jaką musimy widać. Patrzę na to, by naszym zdaniem zawodnik był dobry dla nas w długoterminowej perspektywie, a nie tylko przez trzy czy cztery miesiące - tłumaczy Solskjaer.
- Niewiele klubów chce sprzedawać zawodników w styczniu. Większość robi wszystko, by ich zatrzymać. Być może uda się porozumieć się w sprawie wypożyczenia jednego lub dwóch zawodników. Skupiamy się na dojściu naszych zawodników do zdrowia - dodał Solskjaer.
Zobacz także:
Bundesliga. Robert Lewandowski o przerwanej serii: To musiało się kiedyś stać
Serie A. Krzysztof Piątek skrytykowany przez włoskie media. Był najsłabszym zawodnikiem AC Milan