La Liga. Real Madryt - Real Sociedad. Sergio Ramos może dziękować kolegom. Ważne zwycięstwo "Królewskich"

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / Rodrigo Jimenez / Na zdjęciu: Rodrygo (z prawej) oraz Nacho Monreal (z lewej)
PAP/EPA / Rodrigo Jimenez / Na zdjęciu: Rodrygo (z prawej) oraz Nacho Monreal (z lewej)
zdjęcie autora artykułu

Po katastrofalnym błędzie Sergio Ramosa Real Sociedad prowadził na wyjeździe z Realem Madryt. Gospodarze zdołali odwrócić losy meczu i wygrali 3:1. Jedynym niezadowolonym piłkarzem z miejscowej ekipy mógł być Gareth Bale.

Mecz Realu Madryt z Realem Sociedad koszmarnie rozpoczął się dla Sergio Ramosa. Obrońca gospodarzy tak podał w kierunku własnego bramkarza, że piłkę przejął Willian Jose, który trafił do pustej bramki.

Kibicom "Królewskich" od razu przypomniały się dwa inne mecze z Sociedad w tym roku kalendarzowym. W styczniu Baskowie wygrali na Santiago Bernabeu 2:0, a w maju pokonali utytułowanego rywala 3:1. W tym sezonie zespół Imanola Alguacila jest w bardzo dobrej formie, a w przypadku trzeciego zwycięstwa, wskoczyłby nawet za "Królewskich" na pozycję wicelidera aktualnych rozgrywek.

Gospodarze próbowali szybko ocknąć się po błędzie kapitana, ale dobre zawody rozgrywał Alex Remiro. Bramkarza Sociedad udało się pokonać dopiero po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Luki Modricia i strzale klatką piersiową Karima Benzemy. Francuz jest w gazie od początku sezonu. Zdobył swojego 10. gola w lidze i umocnił się na pozycji lidera strzelców.

ZOBACZ WIDEO: "Druga Połowa". Jaka przyszłość piłkarskich mistrzostw Europy? "Prawie każdy może tam zagrać"

Kibice Realu Madryt na Santiago Bernabeu ponownie mogli oglądać Martina Odegaarda. Jeszcze kilka lat temu Norweg był uznawany za jednego z najbardziej utalentowanych piłkarzy na świecie, ale początkowo nie wytrzymał wielkiego zamieszania wokół własnej osoby. 20-latek odżył na wypożyczeniu w Holandii, a w tym sezonie jest jedną z gwiazd Realu Sociedad - do Madrytu ma wrócić dopiero w 2021 roku.

W stolicy Odegaard pokazał się z dobrej strony, miał kilka udanych akcji, ale został przyćmiony przez rok starszego Fede Valverde. Urugwajczyk dostaje coraz więcej szans od Zinedine'a Zidane'a. Przed przerwą na spotkania międzypaństwowe rozegrał świetne zawody przeciwko Eibar (gol i asysta), a z bardzo dobrej strony pokazał się także przeciwko Sociedad. 21-letni pomocnik na początku drugiej połowy uderzył z dystansu i po rykoszecie mógł się cieszyć z kolejnego trafienia dla Realu.

Przy obu bramkach dla "Królewskich" asystował Modrić, który do swojego dorobku dołożył także gola na 3:1. Chorwat wykorzystał sprytne odegranie głową Benzemy. Przy tej akcji asystę drugiego stopnia zanotował Gareth Bale, który wszedł na boisko z ławki rezerwowych. Miejscowi kibice są wściekli na Walijczyka. Po jednym z meczów reprezentacyjnych skrzydłowy świętował z flagą, na którym widniał napis "Walia. Golf. Madryt. W takim porządku" (więcej TUTAJ). Z tego względu fani "Królewskich" przywitali Bale'a donośnym buczeniem, a już do końca meczu przy każdym kontakcie z piłką zawodnikowi towarzyszyły przeraźliwe gwizdy.

Czytaj też: La Liga. Leganes - Barcelona: Vidal uratował wygraną mistrzom Hiszpanii

Czytaj też: La Liga. Real Madryt chce zatrzymać gwiazdę. Nowy kontrakt dla Karima Benzemy Real Madryt - Real Sociedad 3:1 (1:1) 0:1 - Willian Jose 2' 1:1 - Karim Benzema 37' 2:1 - Fede Valverde 48' 3:1 - Luka Modrić 74' Składy: Real Madryt: Thibaut Courtois - Dani Carvajal, Raphael Varane, Sergio Ramos, Ferland Mendy - Casemiro, Luka Modrić (83' Isco), Fede Valverde (76' Toni Kroos) - Rodrygo Goes (67' Gareth Bale), Karim Benzema, Eden Hazard.

Real Sociedad: Alex Remiro - Joseba Zaldua, Aritz Elustondo, Diego Llorente, Nacho Monreal - Martin Odegaard, Igor Zubeldia, Mikel Merino - Portu (73' Adnan Januzaj), Willian Jose (80' Alexander Isak), Mikel Oyarzabal. Żółte kartki: Sergio Ramos (Real Madryt)

Sędzia: Jesus Gil Manzano.

***

Po 14. kolejkach aż 7 remisów na koncie ma Atletico Madryt. Gracze Diego Simeone dobrze prezentowali się w wyjazdowym meczu z Granadą, ale zdołali ugrać tylko jeden punkt.

Valencia prowadziła w Sewilli z miejscowym Betisem 1:0, ale gospodarze zdołali odwrócić losy meczu za sprawą byłych piłkarzy "Nietoperzy". Do siatki trafiali bowiem Joaquin i Sergio Canales, który gola na wagę zwycięstwa zdobył po strzale z rzutu wolnego w doliczonym czasie gry. Real Betis - Valencia CF 2:1 (1:1) 0:1 - Maximiliano Gomez 32' 1:1 - Joaquin 37' 2:1 - Sergio Canales 90+3'

Granada CF - Atletico Madryt 1:1 (0:0) 0:1 - Renan Lodi 60' 1:1 - German Sanchez 67'

[multitable table=1147 timetable=10738]Tabela/terminarz[/multitable]

Źródło artykułu: