Po koszmarnym sezonie 2017/2018 (tylko 5 bramek w Primera Division), Karim Benzema był wyszydzany i wręcz wypychany z Realu Madryt. Kibice regularnie wygwizdywali go na stadionie Santiago Bernabeu i sam prezydent Florentino Perez poważnie myślał, aby pozbyć się nieskutecznego Francuza.
Benzema wytrzymał całą nagonkę i przeszedł metamorfozę godną mistrza. Po raz kolejny mocno zaufał mu Zinedine Zidane, a francuski snajper odpłacił mu się świetną grą. W 15 spotkaniach tego sezonu strzelił 11 bramek oraz zaliczył 5 asyst.
Nic dziwnego, że Perez chce za wszelką cenę przedłużyć umowę z 31-letnim Benzemą. Obecny kontrakt napastnika wygasa 30 czerwca 2021 roku. "Kontakty między obiema stronami zostały już nawiązane, ale nie wszystko zostało jeszcze ustalone" - podkreśla hiszpański dziennik "Marca".
Zobacz wideo. Trening Królewskich przed meczem z Realem Sociedad:
Benzema jeszcze nie odpowiedział na propozycję Królewskich. Waha się, a jego wątpliwością jest tylko i wyłącznie wiek. "Zawodnik chce mieć pewność, że po podpisaniu umowy wciąż będzie mógł oferować zespołowi to, co dotychczas" - czytamy w hiszpańskim dzienniku. "Jeśli okaże się, że nadal jest przydatny, podpisze umowę do 2023 roku" - dodaje gazeta.
Francuz strzelił dla Realu 233 gole w 480 meczach.
Zobacz także: Bezpardonowy atak na Krzysztofa Piątka. Polak gra o zaufanie Włochów
Zobacz także: Rozlosowano baraże o awans do mistrzostw Europy