W ostatnich kilku latach postrzeganie osoby psychologa w futbolu bardzo się zmieniło. Jeśli jeszcze na początku dekady jeden z byłych selekcjonerów reprezentacji Polski nie zamierzał włączać takiego specjalisty do sztabu "bo w drużynie nie miał wariatów", teraz wielu piłkarzy nie ukrywa, że sami decydują się na indywidualną współpracę.
Najbardziej znanym polskim psychologiem, który pracuje ze sportowcami, jest Kamil Wódka. W rozmowie z "Przeglądem Sportowym" zdradził m.in. dlaczego nie postawiłby innym za wzór Cristiano Ronaldo, choć przecież Portugalczyk sprawia wrażenie profesjonalisty.
El. EURO 2020. Polacy gotowi na wszystko w Izraelu. Czytaj więcej--->>>
- To znakomity piłkarz, jednak nie postawiłbym go za wzór. Na sto procent ma coś skrzywione w życiu prywatnym. O faceta, który robi farmę żeby mieć dzieci, ktoś powinien się poważnie zatroszczyć - przekonywał.
Zobacz kapitalną bramkę Cristiano Ronaldo
- Wiąże się umowami z kobietami, że te znikną i dzieci nigdy nie poznają swoich matek. Przecież to chore. Jednak że to dotyczy Ronaldo, to niemal nikt o tym nie mówi - dodał Wódka.
Jego zdaniem każdy sportowiec musi dążyć do tego, żeby nie zniknęła u niego dziecięca radość.
- Część rodziców i trenerów mówi młodym piłkarzom: "dość zabawy, teraz na poważnie, to profesjonalna piłka". Absolutnie nie mają racji. Bez tej dziecięcej przyjemności nie ma i nigdy nie będzie prawdziwego mistrzostwa - ocenił psycholog.
El. EURO 2020. Ostatnie zgrupowanie i same problemy Polaków. Czytaj więcej--->>>
- Trzeba mieć dzieciaka w sobie. Jak zdefiniować, że zawodnik żyje futbolem 24 godziny na dobę? Bez wyważenia wszystkiego brakuje swobody, a wtedy sportowcy nie mogą pokazać wszystkiego co potrafią.