Marek Wawrzynowski: Anatomia upadku - jak się stoczyć na przykładzie Lecha Poznań (felieton)

Newspix / Adam Jastrzebowski  / Na zdjęciu: piłkarze Lecha Poznań
Newspix / Adam Jastrzebowski / Na zdjęciu: piłkarze Lecha Poznań

Jeszcze niedawno Lech Poznań rywalizował z Juventusem, Man City i Red Bull Salzburg, a dziś nie przeraża nikogo nawet w słabej Ekstraklasie. Klub z Poznania to idealny bohater opowiadania: "Jak w kilka lat mocarz może stać się słabeuszem".

Gdy Artjoms Rudnevs w doliczonym czasie gry na opustoszałym Stadionie Olimpijskim w Turynie pokonał austriackiego bramkarza Juventusu Aleksa Manningera w Poznaniu zapewne snuto wielkie plany. Lech właśnie wyrównał stan spotkania na 3:3. Miał być bez szans w grupie z włoskim gigantem, wschodzącą potęgą Manchesteru City oraz coraz mocniejszym Red Bullem Salzburg. Lech nie tylko się nie wystraszył, ale nawet wyszedł z grupy śmierci. Wiele lat od tego czasu minęło. Rywale poszli - wszyscy - do przodu. Lech Poznań swoją szansę zaprzepaścił. Stoczył się, jest cieniem. Nie boją się go nie tylko w Europie. Dziś nazwa "Lech Poznań" znaczy niewiele nawet w Polsce. Przynajmniej sportowo. Można powiedzieć, że "Kolejorz" długo bronił się przed konsekwencjami wieloletnich zaniedbań, bo też trzeba pamiętać, że wielki statek nie tonie w kilka sekund od jednej dziury. W końcu jednak musi nastąpić katastrofa. I wiele wskazuje na to, że następuje.

Na początku sezonu, po tym jak Lech rozniósł Wisłę Płock, raz jeszcze dałem się nabrać. "No, jeśli w takiej formie będą Darko Jevtić, Christian Gytkjaer czy Joao Amaral, trudno będzie zatrzymać Lecha". Wiadomo, że wszystko w piłce bywa ulotne, ale żeby z dnia na dzień zapomnieć jak się gra? Żeby być aż tak bardzo chwiejnym?

sezonmiejsce w lidzePunty/średnio na mecz
2008-09 3 1,96
2009-10 1 2,16
2010-11 5 1,5
2011-12 4 1,73
2012-13 2 2,03
2013-14 2 1,78
2014-15 1 1,89
2015-16 7 1,3
2016-17 3 1,86
2017-18 3 1,62
2018-19 8 1,4
2019-20 (14. kolejek) 9 1,36

Czym jest spowodowany ten upadek? Wieloma czynnikami. Na pewno nie pomogły "Kolejorzowi" błędne decyzje dotyczące obsady stanowiska trenera. Rozmawialiśmy na przestrzeni lat z wieloma osobami, które pracowały w klubie z Poznania i niestety rysuje się smutny obraz zapełniania klubowych struktur ludźmi mało asertywnymi. Wydaje się, że Piotr Rutkowski cierpi na tę samą chorobę co Dariusz Mioduski. Z tą różnicą, że właściciel Legii Warszawa zdał sobie w końcu z tego sprawę i oddał nadzór nad pionem sportowym dyrektorowi sportowemu, zaś Rutkowski wciąż jest - mimo tylu lat popełniania błędnych decyzji - przekonany o swojej nieomylności.

ZOBACZ WIDEO: Wisła Kraków w poważnym kryzysie. "Dzieje się coś dziwnego"

ZOBACZ: Polska Ekstraklasa na peryferiach Europy

Próby stworzenia swojego Guardioli (Mariusz Rumak) czy Zidane'a (Ivan Djurdjević) zakończyły się spektakularnymi klęskami. Wiele wskazuje na to, że podobnie będzie z Dariuszem Żurawiem. Pomysły z zatrudnianiem początkujących trenerów do klubu z dużą medialną presją okazały się mocno chybione.

Świetnie to widać w europejskich pucharach. Przypomnijmy sobie, że zanim Lech wyszedł ze wspomnianej już grupy śmierci, potrafił wygrywać z porządnymi klubami. Dziś, grając z drużyną z lepszej piłkarskiej cywilizacji, jest skazany na klęskę. Ostatnie występy Lecha w pucharach, z belgijskim KRC Genk, pokazały dobitnie, że klub z Wielkopolski nie zdążył na pociąg z napisem "Europa", pociąg do lepszego świata. Zbaraniały pasażer dalej stoi na peronie i nie widzi już nawet ostatniego wagonu.

Lech w europejskich pucharach

SezonLech w pucharachKogo znaczącego wyeliminował LechZ kim odpadł Lech
2008-09 Puchar UEFA (Liga Europy) - 1/16 finału Grasshoppers, Austria (kwalifikacje), Feyenoord, Nancy (grupa) Udinese
2009-10 kwalifikacje LE (play-off) Club Brugge
2010-11 Liga Mistrzów - 3. runda kwalifikacji LM; Liga Europy - 1/16 finału Dnipro (kwalifikacje), Juventus, Red Bull Salzburg (grupa) Braga
2011-12 brak pucharów - -
2012-13 Liga Europy - 3. runda kwalifikacji AIK Solna
2013-14 Liga Europy - 3. runda kwalifikacji Żalgiris Wilno
2014-15 Liga Europy - 3. runda kwalifikacji Stjarnan
2015-16 Liga Mistrzów - 3. runda kwalifikacji, Liga Europy - faza grupowa Videoton - kwalifikacje LE Basel - LM, Basel, Fiorentina (grupa LE)
2016-17 brak pucharów - -
2017-18 Liga Europy - 3. runda kwalifikacji Utrecht
2018-19 Liga Europy - 3. runda kwalifikacji Genk
2019-20 brak pucharów

Wielu agentów, z którymi rozmawiamy, zauważa zbytnie uzależnienie się klubu od jednej agencji, konkretnie Fabryki Futbolu. W ostatnim meczu było to aż 5 zawodników z tej agencji. Z jednej strony nic złego, z drugiej nie istnieje dziś praktycznie dostawa młodych polskich piłkarzy. Oczywiście zarówno Lech jak i przedstawiciele agencji uparcie zaprzeczają, że istnieje jakikolwiek nieformalny związek.

ZOBACZ: Hiszpańscy piłkarze w Ekstraklasie. U siebie średniacy, u nas gwiazdy

Kiedyś Lech ściągał młodego Roberta Lewandowskiego (20 lat), Tomasza Bandrowskiego (24), Sławomira Peszkę (23), Łukasza Teodorczyka (21). Piłkarze nie tylko sporo wnieśli do drużyny, ale na ich sprzedaży klub zarobił ponad 9 mln euro. Dziś Lech zaprzestał poszukiwania utalentowanych piłkarzy z kraju. Młodzi z akademii są dobrą inwestycją, wprowadzanie młodych musi mieć miejsce, jestem wielkim orędownikiem podobnych rozwiązań i od lat o tym piszę, jednak nie można ograniczać się do jednego krajowego źródła dopływu zawodników.

Średnia frekwencja

sezonśrednia frekwencja na własnym stadionie
2010-11 20.335
2011-12 15 099
2012-13 22 641
2013-14 19 571
2014-15 20261
2015-16 16761
2016-17 19631
2017-18 19510
2018-19 12611
2019-20 (14 kolejek) 19024

W końcu ostatni wielki problem Lecha to ściąganie wynalazków z zagranicy. Raz lepszych, raz gorszych, ale prawie zawsze anonimowych. Łączy ich często jedna rzecz - wszyscy mieli wypalić, ale z jakiś powodów nie wyszło. Lasse Nielsen, Nicklas Barkroth, Mihai Radut, Muhamed Keita i w końcu Nicki Bille Nielsen - gość przebrany za piłkarza. W Lechu jednak stawiano na niego uparcie wierząc, że się przełamie. Cały świat widział, a specjaliści z Poznania nie. Nicki blokował miejsce w składzie, markował grę, a w Lechu uparcie twierdzili, że w końcu odpali. Sprawa Nickiego to kompromitacja klubu i pewien symbol wszystkich problemów Lecha - zły skauting, zły wybór, uparte wmawianie, że jest dobrze, choć jest źle i na koniec spektakularna wtopa. Jego bilans w PKO Ekstraklasie to 32 mecze i 4 bramki. Jeśli wierzyć serwisowi transfermarkt.de, zawodnik kosztował 400 tys. euro.

Może to i przeszłość, jednak nikt nigdy nie przeciął tej spirali błędów, nie zmieniono polityki, nie postawiono grubej kreski. Zatrudniono dyrektora sportowego Tomasza Rząsę, który raczej uchodzi za człowieka mniej asertywnego.

Warto tu zauważyć, że Lech w ciągu zaledwie 4 sezonów zarobił na transferach ponad 20 milionów euro. Co się stało z pieniędzmi? Około 6 milinów poszło na nowych piłkarzy, zwykle byli to zawodnicy tani. A tani zawodnik to ryzyko. I Lechowi się nie opłaciło.

Wiele lat temu wydawało się, że wszystko idzie w dobrym kierunku, dziś nikt do końca nie wie, jaki jest pomysł na klub i drużynę. Nie wiadomo, czy to tylko chwilowy kryzys, czy czas pogodzić się z tym, że Lech zapadł na ciężką, wieloletnią chorobę.

Źródło artykułu: