Serie A: AC Milan - SPAL. Thiago Cionek żartował z Milanu i Krzysztofa Piątka. Jak Polacy grają o utrzymanie

Getty Images / Gabriele Maltinti / Na zdjęciu: Thiago Cionek (SPAL)
Getty Images / Gabriele Maltinti / Na zdjęciu: Thiago Cionek (SPAL)

AC Milan ma tylko trzy punkty przewagi nad strefą spadkową. W niej ugrzęzło już SPAL. Po awansie na Euro 2020 Thiago Cionek śmiał się z Krzysztofa Piątka, że ich ekipy będą bić się o utrzymanie.

To było na korytarzu PGE Narodowego. Kiedy konfetti po świętowaniu awansu na Euro 2020 opadło, piłkarze pakowali się na wyjazd do klubów. Po meczu z Macedonią Północną na rozmowę z Thiago Cionkiem zszedł jego były trener, Michał Probierz. Wszystko rejestrowały kamery "Łączy Nas Piłka". Kiedy dołączył do nich Krzysztof Piątek, Cionek zaczął żarty z napastnika. - Walczymy o utrzymanie teraz razem - śmiał się obrońca SPAL. Razem z nim w klubie grają dwaj rodacy: Arkadiusz Reca i Bartosz Salamon

Wtedy zespół Cionka miał sześć punktów i tylko dzięki korzystniejszemu bilansowi bramkowemu nie znajdował się w strefie spadkowej. AC Milan miał trzy więcej.

Dwa tygodnie później sytuacja nie uległa znaczącej zmianie. W tym czasie SPAL i Milan dołożyły po punkcie do swojego dorobku. Dla zespołu z Ferrary to żadne zaskoczenie, od awansu w 2017 roku balansuje na krawędzi. A dla Rossonerich walka o utrzymanie nie należy do codzienności. Chociaż zanotowali najgorszy start sezonu od 81 lat.

ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Łukasz Piszczek pożegna się z reprezentacją Polski. "To nie jest dobry moment na taką celebrację"

Kosztowało to posadę Marco Giampaolo. Styl gry jego zespołu zostawiał bardzo dużo do życzenia. Na tyle dużo, że kibice zaczęli tęsknić za wypychanym wcześniej Gennaro Gattuso. U Giampaolo Piątek zdobył tylko dwie bramki z rzutów karnych. Po siedmiu kolejkach klub pożegnał 53-letniego szkoleniowca.

Nowy czyli Stefano Pioli dotąd nie rozwiązał problemów Milanu. Po dwóch spotkaniach wciąż czeka na premierowe zwycięstwo. W klubie nie ma dotąd efektu nowej miotły. Stąd na nowo zaczęto dyskutować, że brakuje w nim liderów.

- Ten zespół ma osobowości. Stać ich na bycie przywódcami, ale potrzeba wyników i dobrych występów. Musimy znaleźć też swojego ducha. Te rzeczy przyjdą po dobrym meczu - tłumaczył Pioli na konferencji prasowej. - Nie widziałem przestraszonej drużyny. Moi piłkarze nie byli gorsi od rywali - odniósł się do ostatniej porażki 1:2 z Romą. Wcześniej jego Milan zremisował 2:2 z Lecce.

Prawda jest taka, że wraz z przyjściem Piolego piłkarze muszą uczyć się wielu rzeczy od nowa. - Pioli bardziej lubi grę jeden na jeden, u Giampaolo graliśmy strefowo - zdradził klubowej telewizji Samuel Castillejo. Na zmianę nawyków potrzeba czasu, działaczom Milanu zawsze go brakuje.

Czwartkowego starcia ze SPAL nikt w Milanello nie traktuje lekceważąco. Wygrana pozwoli oddalić się od strefy spadkowej, a Piolemu da oddech. Tym bardziej, że jeszcze przed przerwą reprezentacyjną Rossoneri zagrają dwa kolejne mecze z Lazio i Juventusem. Po Ferrarze będzie tylko trudniej.

Mecz AC Milan - SPAL zacznie się w czwartek o godzinie 21. Transmisja w Eleven Sports.

Źródło artykułu: