Cracovia pokonała lidera PKO Ekstraklasy po golach Cornela Rapy i Rafaela Lopesa, ale pierwsza połowa nie zapowiadała triumfu Pasów. Krakowianie dopiero po zmianie stron potrafili przejąć inicjatywę i zmusić rywali do błędów.
- Wiedzieliśmy, że Pogoń to dobrze zorganizowany zespół, który dobrze radził sobie na wyjazdach i który potrafi zdominować rywala - komentuje Michał Probierz.
- W pierwszej połowie żaden z zespołów nie chciał się otworzyć, toczyła się walka o środek pola. Na drugą połowę dokonaliśmy kilka zmian, zawęziliśmy pole gry i zyskaliśmy przewagę. Pachniało golem, objęliśmy prowadzenie a potem zdobyliśmy ważną drugą bramkę - dodaje opiekun Cracovii.
ZOBACZ WIDEO: Serie A. Juventus - Bologna: świetne interwencje Skorupskiego nie pomogły [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
- Nie było to zdecydowane zwycięstwo Cracovii, ale wynik jest sprawiedliwy - mówi Kosta Runjaić, dodając: - Dobrze zaczęliśmy mecz, ale potem mocno spuściliśmy z tonu. Mogliśmy uniknąć porażki, ale sami jesteśmy sobie winni. Jestem jednak w miarę spokojny, ponieważ jestem w stanie znaleźć przyczyny tej. porażki.
Dzięki wygranej z Pogonią Cracovia została wiceliderem tabeli i zbliżyła się do lidera na jeden punkt. - To bardzo ważne zwycięstwo, bo z liderem, który regularnie wszystkich ogrywał. Końcówka rundy zapowiada się bardzo ciekawie. Mamy punkt do lidera, a gramy jeszcze z Lechią Gdańsk i Wisłą Płock - zaciera ręce Probierz.