Seniorzy utknęli w strefie spadkowej PKO Ekstraklasy, to przynajmniej tamtejsi juniorzy mieli sprawić kieleckim kibicom odrobinę radości. Zostawili kawał zdrowia na boisku, pokazując chwilami całkiem niezłą piłkę. I to pomimo 75 minut w dziesiątkę. Do awansu jednak dużo zabrakło.
Porażka 0:1 na trudnym terenie w Saragossie (ZOBACZ) nie zamykała przed Koroną drogi do kolejnej rundy Ligi Mistrzów, zwłaszcza że kielczanie nie odstawali znacząco od hiszpańskiej młodzieży, brylującej przecież w Europie. Było o co grać, bo wyeliminowanie Realu pozwoliłoby realnie myśleć o miejscu w 1/16 finału. W kolejnej rundzie będzie bowiem czekać zwycięzca pary APOEL Nikozja (Cypr) - Gabala FK (Azerbejdżan), czyli w porównaniu do Realu zespół o niższej klasie.
Korona nacierała od pierwszego gwizdka, ale po kwadransie posypał się plan działania. Kapitan Oskar Sewerzyński, mający na koncie pięć występów w PKO Ekstraklasie, w nieprzepisowy sposób zatrzymał kontrę Hiszpanów. Jako że kilka minut wcześniej arbiter napomniał go za przepychankę z rywalem, to pomocnik w przyspieszonym tempie poszedł pod prysznic.
ZOBACZ WIDEO: Serie A. Przełamanie Krzysztofa Piątka! Milan remisuje pod wodzą nowego trenera [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
ZOBACZ: Obraniak idzie do polityki
Zniechęcenie? Gdzieżby. Korona przeczekała chwilową nawałnicę, aż w końcu we własnym polu karnym zupełnie pogubił się jeden z obrońców Realu. Przytomność umysłu zachował Dawid Lisowski i uszczęśliwił kibiców. Swoją drogą, dość licznie zgromadzonych jak na środek tygodnia.
Radość trwała krótko, bo po wyrównującym golu w 42. minucie Korona potrzebowała co najmniej dwóch bramek do awansu. Wystarczył moment nieuwagi i obrońcy nie dogonili Azona Monzona. Napastnik Realu po przerwie drugi raz został bez opieki i uderzył ze środka pola karnego jak z jedenastki.
Choć sytuacja Korony zrobiła się beznadziejna, to kielczanie zadomowili się na hiszpańskiej połowie. Bramkarz Guillermo Acin na pewno kilka razy ubrudził bluzę. Losy awansu były wtedy rozstrzygnięte, triumfatorzy Centralnej Ligi Juniorów próbowali z klasą pożegnać się z europejską elitą. Real grał jednak do końca i zadał jeszcze dwa ciosy, wynikające z dekoncentracji wymęczonych Koroniarzy.
ZOBACZ: Wielka szansa Lewandowskiego na podium Złotej Piłki
Korona Kielce - Real Saragossa 1:4 (1:1)
1:0 - Dawid Lisowski 27'
1:1 - Azon Monzon 42'
1:2 - Azon Monzon 67'
1:3 - Vera Castillo 89'
1:4 - Vera Castillo 90+3'
Korona: Jakub Osobiński - Dawid Więckowski (79' Ivo Kaczmarski), Bartosz Prętnik, Łukasz Bujak, Jakub Cukrowski (46' Radosław Seweryś), Oskar Sewerzyński, Piotr Lisowski, Jakub Górski (68' Daniel Szelągowski), Mateusz Sowiński, Dawid Lisowski (83' Kacper Rogoziński), Artur Piróg (83' Jakub Rybus).
Real: Guillermo Acin - Andres Borge, Hernandez Taroc, Ramon Lopez, Sebastian Serrano, Castillo Jimenez, Serrano Gracia, Esteban Cobos (80' Vela Morer), Sancho Gonzalez (80' Kombe Borico), Azon Monzon, Puche Garcia (72' Jay Agustin).
Czerwona kartka: Sewerzyński (Korona, 15 min. - za dwie żółte).
W dwumeczu: 5:1 dla Realu.