Rosołek kilka minut po wejściu na boisko nie spanikował w polu karnym, po błędzie rywali strzelił gola z kilku metrów. Był to jego debiut w ekstraklasie i w ogóle pierwszy mecz w drużynie Vukovicia. - Nie ma taryfy ulgowej, w niedzielę Maciek będzie miał trening wyrównawczy, bo nie rozegrał całego spotkania - uśmiechał się trener Legii. Rosołek we wrześniu skończył 18 lat. Vuković przestrzega, żeby nie "odleciał" po pierwszym występie. - Zaznaczył swoją obecność, wszedł na salony. Od meczu z Lechem zaczyna prawdziwą walkę o karierę. On sam zdecyduje, ile takich momentów przeżyje. Czy wybierze ciężki trening czy wycieczkę po kilku ciekawych ulicach w Warszawie - komentuje szkoleniowiec.
Spotkanie z Lechem może pomóc też Arvydasowi Novikovasowi. Litwin strzelił gola na 1:1 i jakby spadł z niego ciężar. Wcześniej irytował stratami, po bramce zaczął walczyć. - Wierzę, że gol go podbuduje. Pokazał, że jest w stanie grać tak, jak umie. Nie skreślam piłkarza po jednym czy drugim nieudanym występie. Kilku innych zawodników też miało na początku problem z odnalezieniem się w Legii, na przykład Vadis Odjidja-Ofoe. Novikovasowi może pomóc tylko moje wsparcie - komentuje Vuković.
ZOBACZ WIDEO: Bundesliga: Bayer Leverkusen rozbity! Świetny mecz Eintrachtu Frankfurt [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Trener pochwalił zespół przede wszystkim za walkę i zaangażowanie. - Mecz mógł się podobać, duża intensywność, sporo jakości z obu stron. Ważne, że wygrywamy po dwóch porażkach. Drużyna pokazała to, co jest niezbędne, żeby występować dla takiego klubu jak Legia. Umiejętności są mile widziane, ale po jednym ciosie, braku wiary w zespół, ogólnej negatywnej otoczce, trzeba umieć zareagować. Wiele razy widziałem Legię, która w takich momentach przestawała wierzyć, ale z Lechem grali goście z charakterem i odwagą - twierdzi.
- Zdejmuję czapkę przed Igorem Lewczukiem. Miał problemy z kolanem, zrobił wszystko, żeby się wyleczyć. Poświęcił się dla drużyny, bardzo podoba mi się takie podejście - komentuje trener.
PKO Ekstraklasa. Legia Warszawa - Lech Poznań. Kibice znowu kpią z Dariusza Mioduskiego
I dodaje: - Zawsze podkreślam: nie popadajmy w hurraoptymizm ani w depresję. Mówię zawodnikom: nie bierzcie jako pewnik tego, co mówi się na zewnątrz, idźcie swoją drogą. Ja idę i w takim momencie, kiedy jest sporo krytyki, wpuszczam na boisko debiutanta, Macieja Rosołka, który daje nam wygraną - kończy szkoleniowiec.
Legia traci cztery punkty do pierwszej w tabeli Pogoni Szczecin.
PKO Ekstraklasa. Legia Warszawa - Lech Poznań. Dariusz Żuraw: Straciliśmy łatwe gole