Miało być święto na Stadionie Śląskim. Tymczasem po meczu Ruchu Chorzów z Wisłą Kraków cieszyć się może tylko zespół gości, który rozgromił Niebieskich 5:0. - Wszyscy stanęli na wysokości zadania. Niestety my tego nie zrobiliśmy. Mecz ułożył się fantastycznie dla Wisły. Wychodziło im wszystko, a my się do tego poziomu nie dostosowaliśmy -ocenił potyczkę trener Ruchu Dawid Szulczek.
- Mam świadomość jak ten wynik wygląda. Przeżyliśmy koszmar. To są pierwsze punkty, które straciliśmy na Stadionie Śląskim za mojej kadencji i pierwsza porażka w sezonie. Od razu jest to bardzo bolesne. Ciężko cokolwiek powiedzieć. Nic nam nie wychodziło. Musimy się zrehabilitować. W następnym meczu szansę otrzymają zawodnicy, którzy w pierwszych dwóch meczach mniej grali. Siłą rzeczy po takim meczu drobne, a nawet większe zmiany muszą być. Jest grupa, która zasługuje, aby wyjść i się zrehabilitować - dodał opiekun chorzowskiej drużyny.
ZOBACZ WIDEO: Skandal w Anglii. Kibice napadli na zawodników
Szulczek przyznał, że krakowianie zaskoczyli Ruch na początku spotkania. - Byliśmy przygotowani na dwa sposoby rywala. Wisła zmieniła delikatnie sposób gry do tego ze Zniczem. Pierwsze akcje nie do końca udało nam się zrealizować to, co sobie założyliśmy. Nie udźwignęliśmy ciężaru meczu. Po drugim golu zeszło z nas powietrze. Po przerwie staraliśmy się coś zdziałać, ale po czwartym golu było już bardzo ciężko - stwierdził szkoleniowiec Ruchu.
Pomimo przegranej, opiekun Niebieskich wciąż wierzy w powodzenie w sezonie. - To porażka, która może się okazać na koniec sezonu, że nie ma znaczenia. Stanie się tak, jeśli w pozostałych trzynastu meczach będziemy punktowali i zrealizujemy cel - przyznał. - Poza Wisłą i wcześniej Polonią Warszawa, prezentowaliśmy się dobrze. Podobnie wynikowo. Mam nadzieję, że przyjdą mecze, gdzie szczęście do nas się uśmiechnie - dodał.
- Każdy mecz jest inny, mam nadzieję, że w kolejnych spotkaniach będziemy w lepszej dyspozycji mentalnej. Po moim przyjściu trudno było się pozbierać, a teraz szybko tracone gole mają wpływ na to, jak prezentowaliśmy się później - wyjaśnił Szulczek.
W najbliższym okresie Ruch ma napięty terminarz. Już we wtorek w ćwierćfinale Pucharu Polski zagra z Koroną Kielce. - Temat zamkniemy w niedzielę. Zrobimy krótką odprawę, pokażemy kilka rzeczy, które były druzgocące. Wkrótce gramy ważny mecz. Musimy się do niego przygotować. Myślę, że w aspekcie mentalnym będziemy mocniejsi - zapewnił opiekun Ruchu.
Zobacz: Ruch Chorzów – Wisła Kraków 0:5 [SKRÓT MECZU]