Senegalczyk notuje w tym sezonie bardzo dobre wyniki, czego dowodem jest osiem bramek i dwie asysty zaliczone w dotychczasowych 11 meczach Liverpoolu. "The Reds" są liderem Premier League z kompletem zwycięstw.
Mane pozostaje przy tym skromną osobą. W rozmowie z portalem nsemwoha.com powiedział, że nie potrzebuje kilku samochodów, ani drogich przedmiotów, aby być szczęśliwym.
Czytaj także: Znów się zaczyna: Paul Pogba, Zinedine Zidane i kosmiczne pieniądze dla Man Utd
- Dlaczego miałbym chcieć dziesięć Ferrari, dwadzieścia diamentowych zegarków albo dwa samoloty? Co te przedmioty zrobią dla mnie i dla świata? Byłem głodny i musiałem pracować fizycznie. Przetrwałem ciężkie czasy, gdy grałem w piłkę boso. Nie miałem wykształcenia i wielu innych rzeczy. Teraz, dzięki temu, że zarabiam dzięki piłce nożnej, mogę pomóc innym ludziom - powiedział Sadio Mane.
- Zbudowałem szkołę, stadion, zapewniam ubrania, buty i żywność dla osób żyjących w skrajnym ubóstwie. Ponadto daję 70 euro miesięcznie osobom będącym w najgorszej sytuacji w Senegalu. To przyczynia się do poprawy ich gospodarki rodzinnej. Nie potrzebuję luksusów, wolę, aby moi rodacy otrzymali część tego, co dało mi życie - dodał zawodnik Liverpoolu.
Czytaj także: Będzie walka o wielki talent. Czołowe kluby zainteresowane Erlingiem Halandem
Sadio Mane do Liverpoolu trafił w 2016 roku z Southampton FC. Jego obecna umowa z "The Reds" obowiązuje do 30 czerwca 2023.
ZOBACZ WIDEO: Dostawca murawy na PGE Narodowy zrugał Kamila Glika. "To oburzające"