Biała Gwiazda przyjedzie na Bułgarską 17 po trzech kolejnych porażkach: ligowych z Wisłą Płock (1:2) i Cracovią (0:1) oraz w Pucharze Polski z II-ligowymi Błękitnymi Stargard Szczeciński (1:2). Zła seria spowodowała, że przy Reymonta 22 zaczęło się robić nerwowo, ale Maciej Stolarczyk prosi o umiar i apeluje o cierpliwość.
- To pokazuje, jaki ogrom pracy nas czeka, jak mocno musimy zacieśnić szyki i przeć do przodu. Nasz zespół jest w trakcie odbudowy. Nie da się pójść na skróty. Po porażkach zawsze jest dużo komentarzy i wniosków osób trzecich, ale ja się od tego się odcinam - mówi trener Wisły.
- Dla mnie kluczowa jest praca nad wyeliminowaniem błędów. Jeszcze niedawno ten sam zespół grał efektowne mecze z ŁKS-em czy z Zagłębiem Lubin i wszyscy byli zgodni, że potrafimy grać w piłkę - dodaje Stolarczyk.
ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Radosław Majecki z powołaniem do reprezentacji. "Jego kariera jest budowana na przykładzie Fabiańskiego"
Opiekun Białej Gwiazdy uważa, że przy odrobinie szczęścia jego zespół nie uległby Wiśle, Błękitnym i Cracovii: - Te spotkania wcale nie musiały zakończyć się takimi rezultatami. Z przebiegu gry w tych meczach nie byliśmy zespołem słabszym, a przeciwnicy nie stwarzali sobie mnóstwa sytuacji.
Wisła śrubuje złą serię, a do tego ma bardzo trudny terminarz. W sobotę zagra z Lechem Poznań, a potem czekają ją mecze z Piastem Gliwice i Legią Warszawa. Stolarczyk nie wybiega jednak za daleko w przyszłość i skupia się na spotkaniu z Kolejorzem.
Czytaj również -> Lech - Wisła: zakurzony klasyk
- Jak mawiał klasyk, chcę, żebyśmy zareagowali pozytywnie - mówi, odwołując się do Henryk Kasperczak, dodaje: - Liczę na właściwą reakcję zespołu. To będzie kluczowe. Lech zmienił oblicze, mocniej postawił na młodzież z akademii, więc jest to zupełnie inna drużyna niż w poprzednim sezonie. Gra ofensywnie i to może być ciekawe spotkanie, ponieważ wyznajemy podobną filozofię.
Cracovia strzeliła jedynego gola w derbach po błędzie Vukana Savicevicia, który zachował się nieodpowiedzialnie w okolicy swojego pola karnego. Stolarczyk nie ma jednak pretensji do Czarnogórca.
- To nie Vukan przegrał nam ostatnio spotkanie - przegraliśmy je wszyscy. Równie dobrze mogliśmy wykreować więcej sytuacji i mogło się to skończyć jak w meczu z Zagłębiem (4:2 - przyp. red.). To cały zespół i cały sztab biorą odpowiedzialność za wyniki - podkreśla szkoleniowiec krakowian.
Czytaj również -> Michał Probierz odgonił demony przeszłości
Mecz 11. kolejki PKO Ekstraklasy Lech Poznań - Wisła Kraków zostanie rozegrany w sobotę o godz. 17:30. Biała Gwiazda zagra w Poznaniu osłabiona brakiem kontuzjowanych: Jakuba Bartosza, Jakuba Błaszczykowskiego, Pawła Brożka, Aleksandra Buksy, Łukasza Burligi, Daniela Hoyo-Kowalskiego i Davida Niepsuja oraz pauzujących za kartki Lukasa Klemenza i Macieja Sadloka.