- Boje się, że Hazard poszedł tam w niewłaściwym czasie. Real to zespół, który się starzeje. Nie jest na dobrej drodze, nie mają w sobie za wiele "iskry" w tym momencie. To będzie na niego wpływać i odbije się na nim negatywnie w dłuższym okresie czasu - powiedział w rozmowie z BT Sport Rio Ferdinand.
Czytaj także:Serie A. Spięcie na treningu Interu Mediolan. Lukaku i Brozević rozdzieleni
Belg dołączył do Realu latem tego roku za 100 milionów euro z londyńskiej Chelsea. To właśnie on typowany był do zapełnienia luki po Cristiano Ronaldo. Początek sezonu spędził jednak nie na boisku, a w gabinetach lekarskich z powodu urazu uda. Mecz z PSG był jego pierwszym w tym sezonie, w którym wyszedł w podstawowym składzie. Nie zdołał on jednak wpłynąć na losy meczu, który jego drużyna przegrała 0:3, nie oddając przy tym nawet jednego celnego strzału.
Czytaj także: Neuer i ter Stegen walczą o miejsce w bramce reprezentacji Niemiec. Hoennes nie ma wątpliwości, kto powinien grać
Sceptycyzm Ferdinanda po meczu podzielał również Peter Crouch. - Hazard w Chelsea był jednym z pięciu najlepszych graczy na świecie, ale oglądanie go w starciu z PSG nie sprawiało takiego wrażenia - stwierdził. - W Chelsea był główną gwiazdą i każdy zawsze podawał mu piłkę. W Madrycie nie będzie miał takiego statusu, dopóki sobie na niego nie zapracuje - dodał były angielski napastnik.
ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Polacy świetni w klubach, słabi w reprezentacji. Jak to wytłumaczyć? "Straciliśmy pomysł na grę"