Liga Mistrzów. Grzegorz Krychowiak "odhaczył" golem kolejne rozgrywki

PAP/EPA / SASCHA STEINBACH / Na zdjęciu: Grzegorz Krychowiak (z prawej)
PAP/EPA / SASCHA STEINBACH / Na zdjęciu: Grzegorz Krychowiak (z prawej)

Grzegorz Krychowiak strzelił gola w spotkaniu Lokomotiwu Moskwa z Bayerem Leverkusen (2:1) w LM i dzięki temu może dopisać sobie kolejne rozgrywki, w których trafił do siatki rywali. Nie ma obaw, że UEFA skoryguje protokół meczowy tak jak rok temu.

19 meczów potrzebował Grzegorz Krychowiak, by zdobyć swoją premierową bramkę w Lidze Mistrzów. To, co nie udało mu się wcześniej w barwach Sevilli i Paris Saint-Germain, powiodło się w Lokomotiwie Moskwa. Dokładnie w 16. minucie wyjazdowego starcia z Bayerem 04 Leverkusen (2:1) po podaniu na wolne pole od Joao Mario i płaskim strzale w sytuacji sam na sam z bramkarzem.

Zobacz także: Tak padł gol Krychowiaka (wideo)

Rozgrywki LM pozostawały jednymi z niewielu, w których 29-letniemu pomocnikowi brakowało gola. Co prawda, ten nie strzela ich często (łącznie tylko 25 w trakcie całej seniorskiej kariery - przyp. red.), ale i tak udało mu się to już m.in. w Primera Division, Ligue 1, Premier Lidze czy Lidze Europy (w tym w jej finale - przyp. red.), a nawet na mundialu.

Ciekawostką jest fakt, że Krychowiak cieszył się z bramki już w poprzedniej edycji LM, a dokładnie w trakcie przedostatniego meczu fazy grupowej z Galatasaray Stambuł (2:0). Niestety, było tak tylko przez kilkanaście minut, ponieważ UEFA uznała, że rykoszet od rywala po jego strzale był na tyle znaczący, iż trafienie należy zapisać jako samobójcze. I tak też skorygowała ostateczny protokół.

Zobacz także: UEFA odebrała gola Krychowiakowi (wideo)

Warto zauważyć, że pomocnik reprezentacji Polski ostatnio imponuje formą. W dotychczasowych 11 meczach dla klubu z rosyjskiej stolicy strzelił aż 5 goli, co sprawia, że już na starcie sezonu jest pewne, iż będzie on najlepszy pod względem skuteczności w jego karierze!

Przypomnijmy, że latem Krychowiak podpisał z Lokomotiwem kontrakt do końca czerwca 2022 roku.

ZOBACZ WIDEO Polacy za granicą świetnie rozpoczęli sezon. "Krychowiak odrodził się w Rosji"

Komentarze (0)