Eliminacje Euro 2020. Bartosz Bereszyński po meczu Polska - Austria: "To nie jest moja pozycja nominalna"

Newspix / Marcin Pirga / Na zdjęciu: Bartosz Bereszyński (z lewej) i Cristiano Biraghi (z prawej)
Newspix / Marcin Pirga / Na zdjęciu: Bartosz Bereszyński (z lewej) i Cristiano Biraghi (z prawej)

Jerzy Brzęczek w eliminacjach mistrzostw Europy regularnie na lewej stronie obrony stawia na nominalnego prawego defensora - Bartosza Bereszyńskiego. Reprezentant nie ukrywa, że jest to pewien problem dla niego.

W pięciu z sześciu spotkań eliminacji Euro 2020 na lewej stronie bloku defensywnego występował Bartosz Bereszyński. Selekcjoner Jerzy Brzęczek przeciwko Słowenii i Austrii stawiał na tej pozycji piłkarza Sampdorii Genua, choć miał w kadrze nominalnych lewych obrońców - Macieja Rybusa i Arkadiusza Recę.

"Bereś" nie ukrywa, że gra na lewej stronie stanowi dla niego pewien problem.  - To jest ciężka sytuacja. To nie jest moja pozycja nominalna. Najlepiej czuje się na prawej stronie. Nie ma co ukrywać. Doskonale wszyscy widzą, że brakuje automatyzmów na lewej stronie. Trener podejmuje taką decyzję, na 6 meczów mamy 5 na zero z tyłu, więc jakoś to funkcjonuje - przyznał gracz Sampdorii po spotkaniu z Austrią (0:0) na antenie Polsatu Sport.

Część ekspertów przyznała, że w takiej sytuacji Bereszyński powinien trenować na lewej stronie w swoim klubie. Taka opcja jednak nie wchodzi  grę. - Myślę, że to nie jest problem lewej nogi tylko bardziej głowy. Tego jak ustawiam swoje ciało, jak przyjmuje piłkę. Podświadomie szukam prawej nogi, a to jest łatwe do rozszyfrowania dla przeciwników. To jest kwestia automatyzmów. W klubie nie mam szans, żeby trenować na lewej obronie. Mamy napięty terminarz i nie ma czasu żeby pójść do trenera i powiedzieć "chciałbym trenować na lewej obronie, bo tak gram w kadrze" - nie ukrywa były zawodnik Legii Warszawa.

Bereszyński wyznał, że nie jest w pełni zadowolony z gry przeciwko Austrii, ale liczy się punkt zdobyty z rywalem, z którym będziemy rywalizować o awans na Euro 2020.

"Bereś" wystąpił w 5 z 6 spotkań eliminacji w pełnym wymiarze czasowym. Z powodów zdrowotnych nie zagrał z Łotwą. Na lewej obronie zastąpił go Reca.

Czytaj teżEliminacje Euro 2020. Polska - Austria: Fabiański najlepszy, o reszcie lepiej milczeć. Zobacz oceny

Czytaj teżEliminacje Euro 2020. Lewandowski i Błaszczykowski śrubują rekord reprezentacji

ZOBACZ WIDEO: Stacja Tokio. Cezary Trybański: Mike Taylor zaraził zespół amerykańskim luzem

Komentarze (2)
avatar
Kamil Łuczak
10.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Myślę że Kamil Nędza powinien dostać szansę. Zrobił niesamowity postęp 
avatar
Kamil Łuczak
10.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Myślę że Kamil Nędza powinien dostać szansę. Zrobił niesamowity postęp