Kadra Jerzego Brzęczka po 13:00 wylądowała na lotnisku im. Joze Pucnika (ok. 30 km od Lublany), skąd wyruszyła do stolicy Słowenii autokarem. Na miejsce - do hotelu Intercontinental w centrum miasta - dotarła około 14:15. Tam Biało-Czerwonych przywitali fotoreporterzy, zabrakło natomiast kibiców reprezentacji Polski.
Z Biało-Czerwonymi do Lublany dotarł Kamil Glik, który z powodu kontuzji nie zagra w piątkowym spotkaniu eliminacji Euro 2020. Obrońca nie trenował z drużyną na tym zgrupowaniu. Do Warszawy przyjechał z urazem mięśnia czworogłowego i stawu skokowego po ostatnim meczu ligowym AS Monaco z RC Strasbourg (więcej TUTAJ).
Na godzinę 17:30 zaplanowano konferencję reprezentacji Polski (transmisja na WP SportoweFakty), po niej Biało-Czerwoni będą trenować na stadionie Stozice.
Polacy będą faworytem meczu ze Słowenią. Drużyna Brzęczka w dotychczasowych spotkaniach eliminacji wywalczyła komplet 12 punktów i jest liderem grupy G. Nasi piątkowi rywale w el. do Euro 2020 spisują się przeciętnie - na koncie mają pięć punktów (jedno zwycięstwo, jedna porażka, dwa remisy).
Mecz Słowenia - Polska odbędzie się w piątek 6 września o godzinie 20.45. Transmisja na żywo w TVP 1.
ZOBACZ WIDEO Eliminacje Euro 2020. Złe wspomnienia ze Słowenii. "Grzegorz Lato musiał uciekać przed wściekłymi kibicami!"