Transfery. Atletico wycofało skargę na Barcelonę ws. Griezmanna. Dowodów jednak nie było

Getty Images / David Ramos  / Na zdjęciu: Antoine Griezmann
Getty Images / David Ramos / Na zdjęciu: Antoine Griezmann

Atletico Madryt po transferze Antoine Griezmanna do Barcelony złożyło skargę na nowy klub Francuza. Teraz wniosek został wycofany ze względu na brak dowodów na nieuczciwość Dumy Katalonii.

Skarga dotyczyła kwoty, jaką FC Barcelona zapłaciła Atletico Madryt za transfer Antoine'a Griezmanna. Rojiblancos domagali się od Blaugrany nie 120, a 200 mln euro, gdyż ich zdaniem Francuz i jego nowy pracodawca uzgodnili warunki transakcji w połowie maja, czyli przed obniżeniem klauzuli w kontrakcie Griezmanna o 80 mln euro. Stało się to dopiero 1 lipca, więc Atletico żądało od Barcelony zapłaty tej wyższej kwoty.

Prezes klubu z Madrytu zapewniał, że ma dowody na nieuczciwość Dumy Katalonii. Jednym z haków miał być e-mail, który Sevan Karian - prawnik Antoine Griezmanna - wysłał do siostry i ojca piłkarza, a także agenta francuskiego zawodnika. Jego treść szczegółowo miała szczegółowo określać warunki transferu (więcej TUTAJ).

18 lipca Atletico wniosło skargę do LaLiga. Uzupełniło ją o list z rzekomymi nieprawidłowościami przy transferze Antoine Griezmanna do FC Barcelona (więcej TUTAJ). Liga miała kompetencje do tego, by anulować przenosiny Francuza do Blaugrany, ale wiadomo już, że tego nie zrobi.

Powód: Atletico wycofało skargę. Okazało się, że madrytczycy nie dysponują jednak poważnymi dowodami w całej sprawie i nie są w stanie wykazać, że Barcelona przy kupnie Griezmanna złamała przepisy. Na tym konflikt prawdopodobnie się zakończył.

Antoine Griezmann ma już za sobą debiut w ligowym meczu Barcelony. W spotkaniu 1. kolejki Primera Division z Athletic Bilbao francuski napastnik rozegrał 90 minut, ale nie był w stanie uchronić Blaugrany przed porażką. Duma Katalonii przegrała pierwszy pojedynek w sezonie 0:1 (relacja TUTAJ).

ZOBACZ WIDEO Bundesliga. Robert Lewandowski z dwoma golami na początek sezonu. Bayern poniżej oczekiwań [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: