PKO Ekstraklasa. Wielka przemiana Michała Nalepy. Piłkarz Lechii omija kartki szerokim łukiem

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Michał Nalepa
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Michał Nalepa

Michał Nalepa już w poprzednim sezonie był jednym z najważniejszych piłkarzy Lechii Gdańsk. Stoper biało-zielonych kolekcjonował jednak żółte kartki i to była jego największa bolączka. Ostatnio się to zmieniło, przemiana 26-latka jest imponująca.

[tag=26448]

[/tag]Michał Nalepa w sezonie 2018/2019 otrzymał od sędziów łącznie trzynaście żółtych kartek. Większość upomnień zebrał jeszcze w pierwszej części rozgrywek. Końcówka była łagodniejsza w jego wykonaniu. Trzeba przyznać, że już wtedy ograniczył ostre faule i żółte kartoniki do absolutnego minimum.

Środkowy obrońca Lechii Gdańsk wciąż trzyma nerwy na wodzy i nie popełnia niepotrzebnych przewinień. W obecnym sezonie PKO Ekstraklasy nie zobaczył żadnego kartonika. - Rok temu pauzowałem za kartki już po piątej kolejce. Był to chyba rekord, ale niechlubny. Moja gra zaczyna wyglądać lepiej. Nie idę na raz, tylko staram się czekać do ostatniego momentu. Blokuję więcej uderzeń rywali. Zablokowane strzały też poniekąd z tego wychodzą. Cieszę się, że otrzymuję mniej kartek, bo staję się lepszym zawodnikiem. Cała drużyna na to pracuje, fajnie się asekurujemy. Dalej gram zdecydowanie, ale moje ataki są bardziej wyważone - skomentował Nalepa.

Zobacz także: Transfery. Artur Sobiech spędził dwa dni w Niemczech. Nie chodziło o przenosiny do KFC Uerdingen

Gdańszczanie w poniedziałek tylko zremisowali na własnym stadionie z Jagiellonią Białystok 1:1. W następnej kolejce ich rywalem będzie Raków Częstochowa. - Raków gra nieźle, widać to po ich występach. Mierzyliśmy się z nimi w półfinale Pucharu Polski i był to dla nas bardzo trudny mecz. Widziałem ich spotkania ligowe i wyglądają naprawdę dobrze. Gra częstochowian nie przekłada się na wyniki, ale początki w PKO Ekstraklasie będą dla nich trudne. Uda się im rozkręcić albo nie. My zrobimy wszystko, aby nie zdołali się rozkręcić już w następnej kolejce - dodał.

ZOBACZ WIDEO Puchar Ligi Anielskiej. Pięknie trafienie Mateusza Klicha. Leeds United w kolejnej rundzie [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Piłkarze Piotra Stokowca muszą uważać na faule. Na inaugurację ligi pojechali na wyjazdowe spotkanie z ŁKS-em Łódź i Żarko Udovicić osłabił zespół pod koniec pierwszej połowy. - Będziemy mieli za sobą dwóch beniaminków już na początku sezonu. Nie ma co narzekać. Można powiedzieć, że Raków gra każdy mecz na wyjeździe. Taka sytuacja raczej im nie pomaga. My jednak też mamy swoje problemy i nikt obcy się nimi nie przejmuje - stwierdził stoper biało-zielonych.

Krótka była przygoda gdańszczan w Lidze Europy. - Nie możemy o tym do końca zapomnieć, bo byłoby to dla nas złe. Musimy z tej przygody wyciągnąć jak najwięcej wniosków. Trzeba utrzymać intensywność z tego dwumeczu i przełożyć na występy ligowe. Powinniśmy narzucać rywalom swoje tempo - przyznał.

Zobacz takżePKO Ekstraklasa. Lechia - Jagiellonia. Taras Romanczuk chwali gdańszczan. "Mogą włączyć się do walki o mistrzostwo"

Zespół z Trójmiasta rozegrał już cztery spotkania w lidze. Bilans nie jest najlepszy. Mają na swoim koncie tylko jedno zwycięstwo i trzy remisy. - To dopiero początek sezonu. Zobaczymy za trzydzieści kolejek, gdzie będziemy się znajdować. Wtedy zrobi się gorąco. Teraz różnice są minimalne, dwa punkty i jesteśmy na zupełnie innym biegunie tabeli - zakończył Nalepa.

Źródło artykułu: