ICC. Bayern - Real Madryt. Rodrygo zdobył pięknego gola w debiucie. Niczym Ronaldo! (wideo)

Twitter / twitter.com/IntChampionsCup/ / Moment uderzenia Rodrygo Goesa w meczu International Champions Cup Bayern Monachium - Real Madryt
Twitter / twitter.com/IntChampionsCup/ / Moment uderzenia Rodrygo Goesa w meczu International Champions Cup Bayern Monachium - Real Madryt

Rodrygo Goes dobrze będzie wspominać debiut w koszulce Realu Madryt. Co prawda jego ekipa przegrała z Bayernem Monachium w International Champions Cup 1:3, ale Brazylijczyk popisał się fenomenalnym strzałem z rzutu wolnego.

Kibicom Realu Madryt mogły przypomnieć się czasy, gdy w klubie rzuty wolne wykonywał Cristiano Ronaldo. Rodrygo Goes wszedł na drugą połowę meczu z Bayernem Monachium w ramach towarzyskiego turnieju ICC i zdobył bramkę na otarcie łez w przegranym 1:3 spotkaniu.

18-latek kupiony z FC Santos za 45 mln euro wykorzystał fatalne zagranie obrońcy Bawarczyków, przejął piłkę i padł przed polem karnym po starciu w sytuacji sam na sam z bramkarzem Svenem Ulreichem. Sędzia wyrzucił z boiska golkipera, choć powtórki wykazały, że nie było kontaktu między zawodnikami.

Rodrygo wywalczył kontrowersyjny rzut wolny na 18. metrze i sam go wykorzystał. Brazylijczyk kapitalnie przymierzył w samo okienko bramki Rona-Thorbena Hoffmanna.

Czytaj teżICC: Bayern Monachium - Real Madryt. Robert Lewandowski z wyróżnieniem

Real Madryt zapewnił sobie transfer Rodrygo już przed rokiem. Młodzian najlepiej się czuje na lewym skrzydle, choć może grać w każdym miejscu formacji ofensywnej. Wciąż nie wiadomo, czy nadchodzący sezon spędzi pod wodzą Zinedine'a Zidane'a, czy na razie będzie ogrywał się w III-ligowych rezerwach.

Czytaj teżTransfery. To pewne! Gareth Bale odejdzie z Realu Madryt. Mocne słowa Zinedine'a Zidane'a

ZOBACZ WIDEO: Borussia Dortmund lepsza od Liverpoolu. Pięć goli w ciekawym sparingu

Komentarze (1)
avatar
Tadeusz Idziak
21.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Redaktorku tytularku. Raz jeszcze. Przewija się paper toaletowy. Nie filmiki w necie. Się co najwyżej powtarza