36-latek odszedł latem z Paris Saint-Germain i pozostaje bez pracy. Dani Alves na brak ofert nie może jednak narzekać. W ostatnich tygodniach media łączyły go z Interem Mediolan, Juventusem Turyn czy nawet Manchesterem City.
W czerwcu media na Półwyspie Iberyjskim podały także, że Alves sam miał zaproponować swoje usługi Barcelonie. W Dumie Katalonii grał w latach 2008-16. W klubie z Camp Nou wystąpił łącznie w 247 meczach, zdobywając 14 bramek. Powrót do Barcy jest wykluczony, jednak prawy obrońca jest zainteresowany grą w Premier League, konkretnie dla Arsenal FC.
Według "The Sun", Brazylijczyk gotowy jest nawet obniżyć swoje wynagrodzenie. W Paryżu inkasował 230 tysięcy funtów tygodniowo. Teraz zadowoli się pensją na poziomie 200 tysięcy funtów. Warto podkreślić, że Alves zawsze bardzo pozytywnie wypowiadał się o Premier League.
- Na pewno jest tam najbardziej niesamowity futbol na świecie. Po pierwsze, ze względu na szacunek do zawodników. Po drugie, z powodu pasji jaką widzimy na boisku. Zakończenie kariery bez gry w Premier League? To nie wchodzi w grę - powiedział były już zawodnik PSG.
Zobacz także:
Jakub Świerczok przeprosił za koszmarny rzut karny
Eliminacje Ligi Mistrzów. Fatalne statystyki mistrzów Polski
ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: Cristiano Ronaldo niczym zawodowy sprinter