[b]
Maciej Kmita z Dunajskiej Stredy[/b]
Michał Probierz miał za złe krakowskim dziennikarzom, że już we wtorek, mimo zamknięcia treningu, podali przewidywany skład jego zespołu na spotkanie w Dunajskiej Stredzie. Zwrócił na to uwagę podczas przedmeczowej konferencji prasowej, zarzucając dziennikarzom brak lojalności, ale nie odszedł od pierwotnego planu i postawił na tych zawodników, których od kilku dni szykował do gry od pierwszego gwizdka.
Trener Cracovii nie dokonał też rewolucji taktycznej w porównaniu z ubiegłym sezonem. Pasy zagrały na Słowacji w ustawieniu 1-4-2-3-1, a w wyjściowej "11" znalazło się dwóch z pięciu sprowadzonych latem zawodników: Pelle van Amersfoort i Rafael Lopes. Holender i Portugalczyk stoją przed trudnym zadaniem zastąpienia w Cracovii Javiego Hernandeza i Airam Cabrera, czyli najlepszych strzelców Cracovii w ubiegłym sezonie, którzy mieli 62-proc. wkład w zdobycz bramkową zespołu.
ZOBACZ WIDEO: Wielki projekt Lewandowskiego. "Chciałbym, żeby pierwszy taki obiekt ruszył za dwa - trzy lata"
W grach kontrolnych nie imponowali skutecznością, ale w sparingach Pasy w ogóle miały problemy z kreowaniem sytuacji - w pięciu spotkaniach strzeliły tylko trzy gole. Same wyniki sparingów też nie napawały kibiców Cracovii optymizmem przed spotkaniem z DAC 1904. Zespół trenera Probierza uległ FK Orenburg (0:1), Partizanowi Tirana (0:1), Pjunikowi Erywań (0:1) i Puszczy Niepołomice (1:2), ale z drugiej strony dyspozycja Pasów była niewiadomą, ponieważ klub utajnił przebieg meczów, by ograniczyć Peterowi Hyballi możliwość rozpracowania zespołu Probierza.
Czytaj również -> Kapitan DAC 1904 zagra w Lechu Poznań
Obawy okazały się nieuzasadnione. Cracovia zaprezentowała się w Dunajskiej Stredzie z dobrej strony. Owszem, DAC 1904, zgodnie z przewidywaniami, próbował ją zdominować, ale nawet jeśli wicemistrzowie Słowacji prowadzili grę, to Pasy nie dopuszczały do zagrożenia pod swoją bramką. W pierwszym fragmencie meczu Michal Pesković musiał interweniować na linii tylko raz - w 10. minucie po strzale Krisztophera Vidy z 14 metrów.
Cracovia nie ograniczała się tylko do defensywy i kontrataków. W miarę możliwości próbowała zawiązać na połowie rywala atak pozycyjny i wtedy to wicemistrzowie Słowacji musieli nabiegać się za piłką. A w 29. minucie przed stratą gola uchroniła ich poprzeczka, od której odbiła się piłka po uderzeniu głową Van Amersfoorta.
Dziesięć minut przed końcem pierwszej połowy Probierz dał z ławki wyraźny sygnał do ataku. Kiedy z pomocy sztabu medycznego korzystał Lukas Cmelik, trener zwołał zawodników pod linię boczną, przekazując im nowe wytyczne, a gdy gra została wznowiona, jego piłkarze ustawili się zdecydowanie wyżej i podjęli skuteczną próbę przejęcia kontroli nad meczem.
Przed spotkaniem trener DAC 1904 Peter Hyballa nieprzychylnie wypowiedział się o Cracovii, porównując ją do zespołu koszykarskiego, a dyrektor sportowy klubu Jan Van Daele w rozmowie z TVP Sport stwierdził, że "polskie kluby grają archaiczny futbol - długie piłki, fizyczna gra". Jakież musiało być ich zdziwienie, kiedy krakowianie w kilka minut dali gospodarzom popis nowoczesnej piłki. Z łatwością zamknęli podopiecznych Hyballi na ich połowie i w odstępie kilkudziesięciu sekund stworzyli, w zupełnie niearchaiczny sposób, dwie klarowne okazje bramkowe.
Czytaj również -> Kostrna: Miałem oferty z Polski, ale wolę DAC 1904
Najpierw Van Amersfoort rozerwał obronę DAC 1904 prostopadłym podaniem do Damiana Dąbrowskiego, ale ten w dobrej sytuacji uderzył w Martina Jedlickę. Po chwili Janusz Gol finezyjnie nad obrońcami podał piłkę do Lopesa, którego strzał z obrotu Jedlicka sparował na rzut rożny. Do trzech razy jednak sztuka i w 40. minucie Pasy dopięły swego. Krakowianie zaatakowali gospodarzy wysokim pressingiem i odzyskali piłkę przed ich polem karnym, Lopes zagrał ją piętą do Van Amersfoorta, po którego strzale futbolówka odbiła się od Dominika Kruzliaka, co zdezorientowało Jedlickę i uniemożliwiło mu interwencję.
Riposta gospodarzy była jednak błyskawiczna. Po centrze Cmelika z prawego skrzydła zakotłowało się przed bramką Cracovii, piłka trafiła do Marko Divkovicia, a po jego strzale odbiła się jeszcze do Helika i wpadła do siatki. Po przerwie gospodarze rzucili się na Pasy, ale krakowianie bez strat przetrwali ich szturm.
Gra nadal toczyła się pod dyktando DAC 1904, a obrona Cracovii wyglądała coraz bardziej rozpaczliwie, ale była skuteczna. Nawet jeśli wydawało się, że krakowianom nie uda się przeciąć podania albo zablokować strzału, to w ostatniej chwili zdążali z interwencją. Mimo zdecydowanej przewagi w drugiej połowie gospodarze ani razu poważnie nie zagrozili bramce Cracovii. W 73. minucie dobrą okazję zmarnował natomiast Lopes. Po wyprowadzonym przez Sergiu Hancę kontrataku Portugalczyk uderzył bez mocy i wprost w Jedlickę.
Bramkowy remis na terenie wicemistrza Słowacji to dla Pasów korzystny wynik w kontekście rewanżu przed własną publicznością. Spotkanie Cracovia - DAC 1904 odbędzie się 18 lipca w Krakowie (godz. 19:00). W II rundzie na zwycięzcę tego dwumeczu czeka Atromitos Ateny.
DAC 1904 Dunajska Streda - Cracovia 1:1 (1:1)
0:1 - Kruzliak (sam.) 40'
1:1 - Divković 44'
Składy:
DAC 1904: Martin Jedlicka - Kristian Kostrna, Lubomir Satka, Dominik Kruzliak, Erick Davis (60' Cesar Blackman) - Mate Vida - Lukas Cmelik (76' Eric Ramirez), Connor Ronan, Zsolt Kalmar, Krisztopher Vida (70' Abdulraham Taiwo) - Marko Divković.
Cracovia: Michal Pesković - Cornel Rapa, Michał Helik, Niko Datković, Kamil Pestka (46' Diego Ferraresso) - Janusz Gol, Damian Dąbrowski (84' Milan Dimun) - Bojan Cecarić (62' Mateusz Wdowiak), Pelle van Amersfoort, Sergiu Hanca - Rafael Lopes.
Żółte kartki: Kruzliak, Davis (DAC 1904) oraz Pestka (Cracovia).
Sędzia: Rade Obrenović (Słowenia).
Widzów: 9860.