Maciej Kmita z Dunajskiej Stredy
- Przed meczem mówiłem że to gorący teren i że z tej grupy rywali, na których mogliśmy trafić, to najtrudniejszy rywal i to się potwierdziło. Dobrze weszliśmy w mecz, pokazaliśmy, że nie przyjechaliśmy się bronić, tylko grać w piłkę - komentuje Michał Probierz.
Cracovia objęła prowadzenie w 40. minucie za sprawą Pelle van Amersfoorta, ale Pasy nie potrafiły obronić jednobramkowej przewagi - tuż przed przerwą wyrównał Marko Divković.
- W początkowej fazie utrzymywaliśmy się przy piłce, potrafiliśmy zmieniać kierunek akcji. Potem traciliśmy piłkę, czym odbudowaliśmy rywali. Szkoda dwóch niewykorzystanych sytuacji, ale w końcu objęliśmy prowadzenie. Grając na wyjeździe nie możemy jednak w 43. minucie stracić gola po kontrataku. W drugiej połowie nie potrafiliśmy wykorzystać swoich szans. W kilku sytuacjach zabrakło nam dobrego dogrania - dodaje trener Cracovii.
Czytaj również -> Kapitan DAC 1904 wzmocni Lecha Poznań
ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski dla WP SportoweFakty: Szansa na medal na wielkim turnieju jest znikoma, ale chcemy dać Polakom radość i dumę
DAC 1904 miał przewagę w posiadaniu piłki, ale to krakowianie stworzyli sobie więcej klarownych sytuacji podbramkowych. Dobre okazje zmarnowali jednak Damian Dąbrowski i dwukrotnie Rafael Lopes.
- Graliśmy z dobrym przeciwnikiem. Spokojnie pracujemy nad poprawą tego, w czym mam rezerwy. Nie mam pretensji do swoich zawodników o skuteczność. Żałujemy, że nie udało się wygrać, ale przyjmujemy ten remis z pokorą. To dla nas dobry wynik. Momentami graliśmy dobre spotkanie, ale u siebie musimy zagrać jeszcze lepiej. DAC musi strzelić gola, ale nie można zakładać remisu 0:0 - przestrzega Probierz.
Czytaj również -> Kristian Kostrna: Miałem oferty z Polski, ale dobrze mi w DAC
Rewanż Cracovia - DAC 1904 odbędzie się 18 lipca w Krakowie (godz. 19:00). W II rundzie na zwycięzcę tego dwumeczu czeka Atromitos Ateny.