O tym, że Marko Arnautović odejdzie z West Ham United było można domyślać się od kilku miesięcy. Już w styczniu był o krok od trafienia do ligi chińskiej. Austriakowi marzyły się ogromne pieniądze w Azji, ale do transferu ostatecznie nie doszło.
Niedawno brytyjskie media informowały, że wszyscy w WHU chcieliby, żeby Arnautović odszedł z klubu, ponieważ jest z nim więcej problemów niż pożytku. Teraz to się ziściło. Piłkarz przeszedł już pomyślnie testy medyczne i podpisał kontrakt.
WHU zarobi na nim stosunkowo niewiele. Arnautović ma 30 lat i przy sprzedaży do Chin mógłby dostać dużo lepszą propozycję. Ale niechęć klubu do piłkarza sprawiła, że zdecydowano się zaakceptować "okropną ofertę" - jak to nazwało Sky Sports.
ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski dla WP SportoweFakty: Szansa na medal na wielkim turnieju jest znikoma, ale chcemy dać Polakom radość i dumę
W jego kontrakcie zawarta była klauzula odstępnego - 40 mln funtów i wygasała ona 14 lipca. Dodatkowo 20 proc. ze sprzedaży Arnautovicia trafi do jego byłego klubu - Stoke City.
Drużyna, w której występuje Łukasz Fabiański, już działa na rynku transferowym, aby wypełnić wyrwę po odejściu Arnautovicia. Do Londynu ma trafić Maximiliano Gomez z Celty Vigo. WHU ma wpłacić kwotę odstępnego zapisaną w jego kontrakcie - 44,8 mln funtów (50 mln euro). W poprzednim sezonie Gomez strzelił 13 goli w La Liga i dołożył 5 asyst.
Zobacz także: Bayern Monachium - niby nowy, ale jednak gorszy
Zobacz także: Copa America 2019: bez niespodzianki w finale. Dziewiąty triumf Brazylii!
