Zarząd Infrastruktury Sportowej w Krakowie poinformował, że "umowa została na warunkach analogicznych do tej podpisanej w ubiegłym roku", a to oznacza, że za wynajem stadionu na mecz Wisła będzie musiała płacić miastu 123 tys. zł, uiszczając opłatę do 48 godzin przed spotkaniem.
To mało korzystne dla klubu warunki, które rok temu Wisła musiała przyjąć w trakcie tzw. kryzysu stadionowego. Białej Gwieździe na poważnie groziła wówczas wyprowadzka z Reymonta 22 ze względu na wynoszący ponad siedem milionów złotych dług wobec gminy. Miasto zgodziło się nadal wynajmować klubowi obiekt, ale pod wspomnianymi wyżej warunkami. Więcej o tym TUTAJ.
Nowe władze Wisły, które dla miasta są bardziej wiarygodnymi partnerami od skompromitowanych Marzeny Sarapaty i Damiana Dukata, starały się o zmianę warunków, ale magistrat pozostał nieugięty i w sezonie 2019/2020 klub będzie dzierżawił obiekt na tych samych zasadach.
Czytaj również -> Michał Mak spełnia marzenia
Warto w tym miejscu przypomnieć, że na mocy wypracowanego podczas "kryzysu stadionowego" porozumienia dług klubu wobec miasta spłaca Ekstraklasa SA pieniędzmi, które miałyby trafić do Wisły za udział w rozgrywkach Ekstraklasy. Tymczasem niedawno Biała Gwiazda zwróciła się do miasta z prośbą o rezygnację z tego rozwiązania, proponując gminie pakiet reklamowy albo nabycie obligacji. Więcej o tym TUTAJ. Propozycje Wisły zostały odrzucone.
Pierwszy domowy mecz w sezonie 2019/2020 Biała Gwiazda rozegra 20 lipca, podejmując przy Reymonta 22 Śląsk Wrocław.
ZOBACZ WIDEO Mike Tyson wybuchł po pytaniu o powstanie warszawskie. "Czy wiem coś o powstaniu? Jestem niewolnikiem"