"Marca" dotarła do części podsłuchów rozmów kluczowych w całej sprawie postaci. Jedną z ujawnionych konwersacji jest dialog Carlosa Arandy, jednego z liderów całej grupy, z Mattią Mariottim. Mariotti miał wspominać w niej o swoim jak to określił "przyjacielu z długimi włosami", który prowadziłby nielegalną firmę bukmacherską, a jednym z jej klientów miał być Immobile.
Czytaj także: Serie A. Maurizio Ganz: Krzysztof Piątek mnie zaskoczył. Ale ma też negatywy
Do całej sprawy zdążył już się ustosunkować prawnik Immobile - Odnosząc się do wiadomości, które pojawiły się w niektórych mediach, według których nazwisko mojego klienta byłoby wspominane w rozmowach telefonicznych pomiędzy osobami uczestniczącymi w aferze piłkarskiej w Hiszpanii, Ciro Immobile deklaruje, że w żaden sposób nie jest związany z tymi faktami i kategorycznie wyklucza jakiekolwiek zaangażowanie w tę sprawę - możemy przeczytać w oświadczeniu. - Zawodnik zlecił mi podjąć działania przeciw wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób szkodzą jego dobremu imieniu, wizerunkowi oraz godności zawodowej - dodał adwokat piłkarza.
Czytaj także: Azjatyckie wakacje Grzegorza Krychowiaka. Zwiedził jeden z cudów natury
Oprócz napastnika Lazio, w sprawę zamieszanych może być również trzech bądź czterech graczy Frosinone, które w minionym sezonie spadło z Serie A. Z rozmowy Arandy z Mariottim wynika również, że obaj konsultowali pomysł zaoferowania piłkarzom spadkowicza pieniędzy za ustawienie meczów.
ZOBACZ WIDEO El. Euro 2020. Polska - Izrael. Przełomowy mecz Piotra Zielińskiego? "Nie oczekujmy, że będzie liderem"