Do spotkania z Turcją reprezentacja Francji zgromadziła na swoim koncie komplet punktów w eliminacjach, strzelając Mołdawii i Islandii po cztery gole. W sobotni wieczór ich passa została przerwana.
Gospodarze niespodziewanie pokonali mistrzów świata 2:0 i strącili ich z pierwszego miejsca w tabeli grupy H (czytaj WIĘCEJ).
Trener francuskiej drużyny Didier Deschamps był po końcowym gwizdku bardzo niezadowolony i dawał do zrozumienia, czego tak naprawdę zabrakło jego piłkarzom w tym meczu.
ZOBACZ WIDEO El. Euro 2020. Piątek sugeruje Brzęczkowi zmianę ustawienia. "Mam nadzieję, że w końcu zagramy na dwóch napastników"
- Jeśli gra się nawet bez intencji, bez chęci, tak to się kończy. Nawet, gdy jesteś mistrzem świata. Zostaliśmy dzisiaj mocno spoliczkowani i musimy to zanalizować - ocenił Deschamps.
Francuzi przegrywali dwoma bramkami już do przerwy. Selekcjoner próbował zmian, jednak Ferland Mendy, Kingsley Coman czy Wissam Ben Yedder nie zmienili wyniku.
Kolejne zwycięstwo Włochów. Czytaj więcej--->>>
- Trudno znaleźć pozytywy, właściwie ich nie było. Nie pokazaliśmy swojej gry, oni za to pokazali swoją i im gratuluję. To pokazuje, że musimy wrócić do podstaw - podsumował.
W kolejnej serii gier Francuzi zmierzą się na wyjeździe z Andorą.