Marek Wawrzynowski: Robert Lewandowski stał się zakładnikiem Bayernu (felieton)

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / LUKAS BARTH-TUTTAS  / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
PAP/EPA / LUKAS BARTH-TUTTAS / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
zdjęcie autora artykułu

Robert Lewandowski świętuje czwarty tytuł króla strzelców Bundesligi i kolejny tytuł mistrzowski. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że te trofea ważą dziś mniej niż w poprzednich sezonach.

Z pewnością Bayern Monachium zakończył sezon z wielkim przytupem, ale tak naprawdę było to robienie dobrej miny do złej gry. Robert Lewandowski po spotkaniu z Eintrachtem stwierdził, że był to najcięższy sezon Bayernu od lat, jednak wydaje się, że w znacznej mierze na własne życzenie. Bayern sam sobie wkładał w szprychy kij, zwłaszcza w pierwszej części sezonu. Końcówka była już znacznie lepsza, jednak głównie za sprawą coraz słabszej konkurencji. W tej chwili to klub zbyt mocny na Bundesligę i zbyt słaby na Europę. Odpadnięcie w 1/8 finału z Liverpoolem nie było przypadkowe. Z zawodnikami pokroju Serge'a Gnabry'ego czy Niklasa Suele Bayern nie będzie w stanie walczyć o wielkie cele. Co prawda klub ściągnął niezłych zawodników do tyłu (Pavard, Hernandez), ale nikogo znaczącego w ofensywie. Gdy słychać, że Bayern chce pozyskać Timo Wernera, trudno nie odnieść wrażenia, że klub wzmacnia się na rynku lokalnym, ale przestaje grać o tron w Europie.

Przecieki z Monachium świadczą o tym, że klub chce zatrzymać na stanowisku szkoleniowca Niko Kovaca. Tymczasem, po Van Gaalu, Guardioli czy Ancellottim, to trener lokalny.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". W czym tkwi fenomen Pochettino? "O jakości trenera decyduje to, co wykrzesał z piłkarzy"

Być może w Monachium zdali sobie sprawę z tego, że takie są realia, że Bayern może zawalczyć o jakieś większe cele raz na jakiś czas, ale raczej w batalii z rosnącymi w siłę klubami angielskimi na stałe liczył się nie będzie.

ZOBACZ: Liga Mistrzów znowu będzie najlepszą ligą świata Tak naprawdę nie chodzi tylko o Bayern. Cała Bundesliga jest po prostu słabsza z sezonu na sezon w stosunku do konkurencji. Centrum świata jeszcze niedawno znajdowało się w Barcelonie i Madrycie, a dziś jest w Anglii, co stanowi pochodną gigantycznych kontraktów telewizyjnych. Jeśli więc Lewandowski celował w ostatnich latach w transfer do Realu - co nie wyszło - powinien pomyśleć cieplej o Premier League.

ZOBACZ: Robert Lewandowski najbardziej utytułowanym Polakiem w historii Ewentualne przejście do PSG, o czym mówi się równie głośno, byłoby bardziej skokiem na kasę niż awansem sportowym. Liga francuska to jeszcze dziś piętro czy może półpiętro niżej niż liga niemiecka. Pytanie tylko, czy te spekulacje są uprawnione? Czy Bayern w ogóle ma zamiar puścić Polaka za granicę? Trzeba pamiętać, że Lewandowski ma z Bayernem kontrakt do 2021 roku. Finansowo zyskał, ale stał się zakładnikiem klubu, który wie, że nie będzie mu łatwo sięgnąć po kolejnego zawodnika ze światowego top 5. Po postu tacy nie wybierają dziś Bayernu.

Źródło artykułu: