Lotto Ekstraklasa. Kluby chcą powiększenia ligi, władze obawiają się reakcji sponsorów

PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: Jakub Wójcicki (z lewej) i Tymoteusz Klupś (z prawej)
PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: Jakub Wójcicki (z lewej) i Tymoteusz Klupś (z prawej)

Kluby Lotto Ekstraklasy nie mogą dojść do porozumienia z władzami ligi w sprawie reformy rozgrywek. Ekstraklasa SA obawia się reakcji sponsorów na powiększenie ligi do 18 drużyn.

W tym artykule dowiesz się o:

Od przyszłego sezonu obowiązywać będzie reforma Ekstraklasy, według której z ligi spadną trzy najsłabsze drużyny. Obecnie z najwyższą klasą rozgrywkową żegnają się dwie najgorsze ekipy. Jeszcze kilka miesięcy temu klubowi działacze zgodzili się na taką zmianę regulaminu i zatwierdzili, że format ESA37 obowiązywać będzie co najmniej do sezonu 2020/2021.

Jak informuje "Przegląd Sportowy", władze ligi dopiero w październiku miały zadecydować o formacie rozgrywek od sezonu 2021/2022. Wśród klubów narasta jednak presja, aby powiększyć ligę do osiemnastu zespołów już rok wcześniej. Dla działaczy Ekstraklasy SA to spory problem.

Kluby naciskają na władze ligi, ale te obawiają się reakcji sponsorów. Zmiana regulaminu oznaczałaby renegocjowanie kontraktów m.in. z puli praw mediowych, która wyniosła 225 milionów złotych. Telewizyjni partnerzy czyli nc+ i TVP mogliby protestować przeciwko reformie, gdyż podpisując kontrakt, regulamin miał obowiązywać do końca sezonu 2020/2021.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Mecz w Gdańsku obnażył polską piłkę. "Nikt nie powinien dolewać oliwy do ognia"

- Podpisanie tak korzystnej umowy, sytuującej nas w pierwszej dziesiątce lig europejskich, było możliwe w dużej mierze dzięki atrakcyjnemu formatowi rozgrywek. Wcześniejsza jego zmiana byłaby trudna lub wręcz niemożliwa do przeprowadzenia, bo mamy podpisane umowy ze stacjami telewizyjnymi i sponsorami na obecny system. Stanęlibyśmy zatem przed koniecznością renegocjacji tych umów. Chcemy natomiast dotrzymać ustaleń poczynionych z partnerami mediowymi i biznesowymi, dzięki którym do naszych klubów płyną rekordowe środki - powiedział "Przeglądowi Sportowemu" prezes Ekstraklasy SA, Marcin Animucki.

PZPN wciąż nie zatwierdził regulaminu rozgrywek na przyszły sezon, co pozwala na szybką reformę. Decyzje mają zapaść w ciągu najbliższych tygodni.

Zobacz także:
Liga Mistrzów 2019. Tottenham - Ajax. Jak kupować, to takiego Milika
Kamil Grosicki: W Hull City szykuje się rewolucja

Źródło artykułu: