[tag=7083]
Moussa Sissoko[/tag] rozpoczął środowy pojedynek w Manchesterze w wyjściowym składzie Tottenhamu Hotspur. Jednakże jeszcze w pierwszej połowie musiał opuścić murawę ze względu na kontuzję.
29-letni pomocnik usiadł na ławce rezerwowych gości i z niej oglądał końcówkę pierwszej i drugą połowę. Pod sam koniec spotkania emocje sięgały zenitu. Manchester City prowadził 4:3, ale i tak ten wynik dawał awans do półfinału Ligi Mistrzów Tottenhamowi. Gospodarze dążyli jednak do kolejnej bramki i przenieśli grę pod pole karne przyjezdnych.
Wydawało się, że w końcu dopięli swego. Już w doliczonym czasie gry Raheem Sterling strzelił gola na 5:3 dla aktualnych mistrzów Anglii. Na Etihad Stadium zapanowała euforia. Z kolei piłkarze gości wyglądali na załamanych. Nerwowo nie wytrzymał Sissoko, który od razu po golu poszedł do szatni.
Czytaj także: Jerzy Dudek krytycznie o drużynie Pepa Guardioli
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Cudowny sezon Piątka. "Milan bardzo szybko uzależnił się od naszego napastnika"
Gdy już w niej był, okazało się, że bramka Sterlinga na 5:3 nie została uznana, bowiem chwilę wcześniej na spalonym był Sergio Aguero. Tym samym do końca meczu utrzymał się już wynik 4:3 i to Tottenham świętował niespodziewany awans do 1/2 finału rozgrywek. Sissoko o nieuznanej bramce i sukcesie swojej drużyny dowiedział się w szatni od jednego z członków sztabu szkoleniowego klubu z Londynu.
- Byłem tak zdenerwowany po golu na 5:3, że sam poszedłem do szatni. Nie oglądałem końcówki meczu na żadnym telewizorze. Byłem przekonany, że odpadliśmy. Wtedy do szatni wszedł jeden z trenerów i powiedział mi: "Niewiarygodne, zrobiliśmy to!". Zapytałem: "Jak to się stało?". I wtedy dowiedziałem się, że bramka nie została uznana. Założyłem szybko koszulkę i pobiegłem na murawę, żeby nie przegapić tych historycznych chwil i świętować razem z zespołem - tak całą sytuację opisał Moussa Sissoko, cytowany przez angielski "Daily Mail".
W ćwierćfinałowym dwumeczu Manchester City - Tottenham było 4:4. Do półfinału awansowała drużyna z Londynu, bowiem strzeliła więcej bramek na wyjeździe od rywali. W 1/2 finału przeciwnikiem Tottenhamu będzie Ajax Amsterdam.
Czytaj także: sędziowie o decyzjach Cuneyta Cakira w starciu Manchester City - Tottenham