Robert Lewandowski zdobył osiem bramek w tym sezonie Ligi Mistrzów. Wszystkie w fazie grupowej. Bolączką Polaka są mecze rundy play-off, gdzie rzadko strzela gole. Sztuka ta nie udała mu się również w dwumeczu 1/8 finału z Liverpoolem, po którym Bayern Monachium odpadł z Ligi Mistrzów.
Nieobecność Lewandowskiego znakomicie wykorzystał Leo Messi, który do niedawna miał tyle samo trafień co reprezentant Polski. Argentyńczyk dwukrotnie pokonał Davida de Geę we wtorkowym meczu ćwierćfinału z Manchesterem United i z dziesięcioma golami prowadzi w klasyfikacji strzelców Ligi Mistrzów.
Leo Messi z pewnością zdobędzie tytuł króla strzelców, ponieważ ma zdecydowaną przewagę nad rywalami, a większość z nich i tak odpadła z rozgrywek. Z zawodników, którzy grają jeszcze w Lidze Mistrzów najwięcej goli ma Moussa Marega z FC Porto (sześć), Harry Kane z Tottenhamu oraz Sergio Aguero (po pięć).
Barcelona po zwycięstwie z Manchesterem awansowała do półfinału, dzięki czemu Messi będzie mógł poprawić swój dorobek.
[multitable table=1031 timetable=10711]Tabela/terminarz[/multitable]
ZOBACZ WIDEO AC Milan jest uzależniony od Piątka. "Nie ma Krzyśka Piątka, nie ma wyników"