To bardzo ważna deklaracja dla prezydenta Realu Madryt - Florentino Perez, który zamierzał zapłacić grube pieniądze za transfer napastnika. Mówiło się o kwocie nawet 300 mln euro, co byłoby nowym rekordem w historii transferów na świecie. Aktualny również należy do Neymara. Paris Saint-Germain w 2017 roku zapłaciło Barcelonie aż 222 mln euro.
"Królewscy" muszą jednak obejść się smakiem. Neymar miał być nowym idolem kibiców na Santiago Bernabeu, jednak ojciec piłkarza wykluczył taki transfer. Podkreślił także, iż przeprowadzka do Paryża była bardzo przemyślaną decyzją.
Czytaj także: 110 mln euro za piłkarza Atletico
- PSG potrzebowało naszej pomocy do rozwijania swojego projektu, osiągania celów i promowania ligi. To nie jest tylko jego ambicja, jest wielu więcej, którzy chcą triumfować w Paryżu - tłumaczy Neymar Santos Sr., który zaprzeczył, iż jego syn odszedł z Barcelony, aby wyjść z cienia Lionela Messiego.
ZOBACZ WIDEO Serie A: Juventus wymęczył zwycięstwo. Dobry mecz Skorupskiego! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
- Nigdy nie było moją ambicją, aby Neymar był numerem jeden na świecie. Nie będę też hipokrytą i przyznam, że zwycięstwa są budujące dla naszego ego, dla naszego CV. To jednak zależy od jego pracy. Nikt nie był wybrany najlepszym na świecie za zasługi indywidualne - podkreśla.
Reprezentant Canarinhos nie ukrywa, że tęskni za kolegami z byłej drużyny. Udzielił dużego wywiadu dla "Esporte Espetacular", w którym szczerze mówił m.in. o swoich relacjach z Lionelem Messim. - Łączy nas bardzo bliska przyjaźń. Dał mi ogromne wsparcie podczas wspólnej gry w Barcelonie. Wiele mu zawdzięczam - tłumaczy.
Zobacz także: Michał Kołodziejczyk: Drużyna, czyli ja (komentarz)
W ostatnim czasie pojawiały się plotki, że piłkarz wróci do Katalonii, ale prezydent Paris Saint-Germain, Nasser Al-Khelaifi, zapewnił, że zarówno Neymar, jak i Kylian Mbappe zostaną w drużynie na kolejny sezon.
Ney
Uważasz się za osobę decyzyjna?