Nie jest tajemnicą, iż nadrzędnym celem FC Barcelona jest wygranie Ligi Mistrzów. Z tego powodu trener Ernesto Valverde kilkukrotnie w Pucharze Króla wystawiał rezerwy, oszczędzając swoje największe gwiazdy. Pierwszy krok ku odzyskaniu tronu w Champions League wypadł jednak bardzo słabo. Mimo wielu okazji, Duma Katalonii tylko zremisowała z Olympique Lyon.
- Oczekiwaliśmy więcej, jeśli chodzi o wynik. Zasłużyliśmy na zwycięstwo, ale nie udało się go odnieść - tłumaczy Ernesto Valverde. - Próbowaliśmy strzelić gola na wszelkie możliwe sposoby, kilka razy wchodziliśmy w pole karne, ale niewiele osiągnęliśmy. W futbolu chodzi o grę, którą mieliśmy, oraz o skuteczność, której nam zabrakło - dodaje.
Czytaj także: Robert Lewandowski: Fajne to Anfield
Luty układa się bardzo słabo dla Barcelony. Mistrzowie Hiszpanii co prawda nie przegrali żadnego spotkania, jednak w pięciu meczach odnieśli tylko jedno zwycięstwo. To zdecydowanie za mało jak na wymagania tak wielkiego klubu.
ZOBACZ WIDEO Brzęczek zaskoczył na konferencji prasowej. "Jesteście dziennikarzami i tego nie wiecie?"
- To kwestia tworzenia sytuacji. Jesteśmy spokojni, mimo że nie strzeliliśmy teraz gola - tłumaczy Gerard Pique. - Kiedy widzę, że moja drużyna marnuje wiele okazji, złoszczę się. Jednak w ramach tej złości jestem dość spokojny. Najbardziej nie lubię, kiedy zespół nie ma okazji bramkowych - analizuje Valverde.
Zobacz także: Liverpool - Bayern. Klapa Juergena. Hit do zapomnienia
W najbliższych dniach Barcelonę czekają kolejne trudne spotkania. Najpierw Katalończycy zmierzą się na wyjeździe z Sevillą a potem czeka ich dwumecz z Realem Madryt (w Pucharze Króla oraz Primera Division). - To przyjemność rozgrywać takie spotkania jak z Sevillą czy dwa z Realem Madryt. Jesteśmy do nich przygotowani - kończy Pique.
Valverde nie potrafi rotowac, albo jeśli nagle pod naciskiem mediów, kibiców robi rotacja to od razu 4-5 zmian. Zjeżdża zespół, miały być wyci Czytaj całość