21 stycznia piłkarz Emiliano Sala wraz z pilotem Dave'm Ibbotsonem wylecieli awionetką z francuskiego Nantes do Cardiff. Maszyna jednak nie dotarła na miejsce. Wieczorem zniknęła z radarów, a po kilkudziesięciu dniach odnaleziono ją na dnie kanału La Manche. Wciąż nie są znane oficjalne przyczyny katastrofy, ale portal GrimsbyLive opublikował profesjonalną symulację tego tragicznego lotu.
W odtworzeniu skorzystano z programu X-Plane 11 Simulator. Określono w nim dokładną trasę lotu, warunki pogodowe, wysokość i prędkość w samolocie Cadenado Piper PA-46 Malibu, którym Sala miał dotrzeć do swojego nowego klubu Cardiff City.
Podróż rozpoczęła się o godz. 19:15. Warunki były bardzo dobre, ale zmieniły się już nad kanałem La Manche, gdzie widoczność przez opady śniegu i deszczu była fatalna. Jak podkreślają autorzy symulacji, nie ma ona na celu, wyjaśnienia przyczyn katastrofy, lecz pokazanie, z jakimi warunkami musiał zmagać się pilot. Całą symulację można obejrzeć na stronie GrimbsyLive.
W odnalezionym wraku znajdowało się ciało Sali, a po sekcji zwłok ustalono przyczyny jego śmierci. Ciało pilota nie zostało jeszcze odnalezione. Argentyński piłkarz już w trakcie lotu przeczuwał tragedię. - Jeśli nie będziecie mieli więcej informacji w przeciągu półtorej godziny, raczej mnie nie znajdą. Tato, ależ się boję! - mówił piłkarz w wiadomości wideo (WIĘCEJ). Sam pilot w trakcie lotu kontaktował się z kontrolą ruchu lotniczego jedynie z prośbą o obniżenie wysokości.
Wrak samolotu został odnaleziony dzięki zbiórce pieniędzy na wynajem profesjonalnych łodzi. Wśród darczyńców znaleźli się inni piłkarze, m.in. Kylian Mbappe i Lionel Messi. Sala kilka dni przed katastrofą podpisał kontrakt z Cardiff, do którego trafił za 15 mln funtów. Teraz kluby muszą dogadać się w sprawie ewentualnej zapłaty za transfer.
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)